Andrzej Halicki: sędziowie nie dadzą się wyciąć tak jak te nieszczęsne drzewa
Andrzej Halicki (PO) w piątek w #dziendobryWP mówił, że to sędziowie powinni wybierać swojego prezesa, a nie politycy. - Sędziowie nie dadzą się wyciąć tak jak te nieszczęsne drzewa – podkreślił. Z kolei Arkadiusz Mularczyk (PiS) zaznaczył, że jeśli SN zdecyduje o niekonstytucyjnym wyborze Julii Przyłębskiej na prezesa TK, to i tak orzeczenie nie będzie miało mocy prawnej i „będzie je można oprawić w ramki na ścianie”.
Przypomnijmy, że grupa 50 posłów PiS złożyła wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie legalności wyboru i prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzaty Gersdorf.
Poseł wnioskodawca Arkadiusz Mularczyk w piątek w #dzieńdobrywp powiedział, że decyzja TK nie wpłynie na wyroki. - Chcę podkreślić, że na pewno to nie jest tak jak mówią niektóre media, że nagle się okaże, że mamy nieważne wyroki. (…) To jest manipulacja, którą część mediów i opozycja próbują serwować – mówił Mularczyk.
- Jeżeli Trybunał Konstytucyjny stwierdzi, ze wybór był niekonstytucyjny, to oczywiście też oceni kwestię skutków. (…) One na pewno nie dotkną obywateli – dodał.
Andrzej Halicki (PO) uważa z kolei, że na pewno tak się nie stanie. - Po pierwsze nie możemy dopuścić do tego, żeby Prawo i Sprawiedliwość zdemolowało porządek prawny, konstytucyjny właśnie. (…) Uważam, że w tym obszarze sędziowie nie dadzą się wyciąć tak jak nie nieszczęsne drzewa, które przeżyły nawet pożogi i wojny. Polskie sadownictwo się obroni – podkreślił.
- Natomiast niekonstytucyjnie mamy wybrane władze Trybunału Konstytucyjnego – zaznaczył. – Dziś nielegalny jest Trybunał w gruncie rzeczy i sam proces jego funkcjonowania. Nie funkcjonowania, bo nie mamy nawet orzeczeń Trybunału. (…) Naruszony porządek konstytucyjny jest ewidentny. Ta intryga jest wyłącznie polityczną intrygą – dodał.
- Sędziowie wybierają prezesa i wara politykom od tego obszaru - podsumował Halicki.
Co na to Mularczyk? Jest przekonany, że SN uzna wniosek byłego prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego o sprawdzenie legalności wyboru prezes Przyłębskiej TK za „niedopuszczalny”. - Jeżeli jednak, mimo tego, takie orzeczenie zostanie wydane, to będzie je można oprawić w ramki na ścianie. (…) Takie orzeczenie nie będzie miało żadnej mocy prawnej – powiedział. Sąd cywilny nie może rozstrzygać o zgodności z prawem powołania organu konstytucyjnego – dodał.
Zdaniem Mularczyka, SN „cierpi” z powodu działań Rzeplińskiego, bo sędziowie zdali sobie sprawę, że dali się mu „wpuścić w kanał”.