Andrzej Duda zabrał głos ws. milczenia żony
W związku z projektem obywatelskim ws. aborcji, przez media przetoczyła się dyskusja na temat roli pierwszej damy. Zadawano pytanie, czy żona prezydenta powinna zabrać w tej sprawie głos. Różnie też interpretowano milczenie Agaty Dudy, mimo nacisków, aby wypowiedziała się w tej sprawie.
09.04.2016 | aktual.: 09.04.2016 09:26
Wreszcie prezydent Andrzej Duda skomentował cały szum medialny, wpisem na Twitterze:
Prezydent w swoim wpisie zamieścił linka do informacji o wizycie żony, która odwiedziła w piątek uczniów II Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej-Curie w Końskich. Nie tylko spotkała się z licealistami i nauczycielami, ale także przeprowadziła lekcję języka niemieckiego i obejrzała sztukę teatralną.
Atmosferę w mediach i różnych organizacjach społecznych podgrzała informacja o tym, że Fundacja Pro-prawo do życia złożyła 14 marca w Sejmie zawiadomienie o utworzeniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji". Różne organizacje kobiece organizowały protesty przeciw naruszaniu istniejącego konsensusu w tej sprawie.
Działaczki Nowoczesnej wystosowały list do Agaty Dudy z prośbą o zajęcie stanowiska w tej sprawie. "My, posłanki Nowoczesnej, jesteśmy przekonane, że doskonale rozumie Pani dramatyczne konsekwencje, jakie na wiele kobiet sprowadzi nowa ustawa. Każda z nas może się znaleźć w sytuacji, w której zostanie zmuszona by urodzić dziecko ciężko upośledzone lub będące owocem gwałtu" - zwracają się do Agaty Dudy parlamentarzystki.
Jednak nie było odzewu.
W mediach podejmowano również temat, czy pierwsza dama powinna zabierać głos w takich, jak ta sprawach.
Rzecznik prezydenta zabrał głos
Pani prezydentowa nie będzie się odnosić do listu, ani udzielać żadnych komentarzy w tej sprawie - powiedział w rozmowie z WP rzecznik prezydenta Marek Magierowski. List do Agaty Dudy napisały posłanki Nowoczesnej. Proszą w nim żonę prezydenta o zabranie głosu w sprawie ewentualnego zaostrzenia ustawy aborcyjnej.
- Obawiam się, że intencje posłanek Nowoczesnej mogą być złe - skomentował rzecznik klubu Kukiz'15 Jakub Kulesza. - Pamiętamy zamieszanie, gdy śp. Maria Kaczyńska wypowiedziała się na temat aborcji. Wydaje mi się, że Nowoczesna prowokuje Pierwszą Damę, żeby dała się wmanewrować w zamieszanie i wprowadzić ferment wokół tego tematu - powiedział poseł Kulesza.
- Dla nas jest to ustawa, która powoduje piekło i cierpienie kobiet. Nie możemy się na nią zgodzić i dlatego chcemy, żeby głos zabrała także pani prezydentowa - broniła listu jedna z jego sygnatariuszek, posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz. - Dla wielu osób Agata Duda jest autorytetem i jej głos jest ważny - dodała w rozmowie z WP rzeczniczka partii Ryszarda Petru.
Zdania Pierwszej Damy na temat aborcji jest jest też ciekaw Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL), absolwent liceum, w którym germanistką była Agata Duda oraz posłowie PO: Małgorzata Kidawa-Błońska i Michał Szczerba. Wolną rękę w sprawie wypowiadania się o aborcji żonie prezydenta woli zostawić rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości. - Nie oczekujmy tego, że każdy będzie musiał zająć określone stanowisko. Nawet wtedy, gdy nie musi tego robić - stwierdziła Beata Mazurek.
- Kiedy projekt wpłynie do Sejmu to my tutaj w parlamencie będziemy musieli się określić. Stawianie kogoś pod ścianą, że musi zająć stanowisko nie jest właściwym działaniem - oceniła posłanka PiS.
Fundacja Pro-prawo do życia złożyła 14 marca w Sejmie zawiadomienie o utworzeniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji". Zbierane są podpisy pod projektem ustawy całkowicie zakazującej w Polsce aborcji. By złożyć obywatelski projekt ustawy musi go poprzeć 100 tysięcy obywateli.