Andrzej Duda "zabłysnął" słowami o UE. Tadeusz Cymański dodał do tego zadziwiający komentarz
- Prezydent pokazał pazurki, ale wolę takiego prezydenta, niż kotka wyliniałego z kokardką, starsza pani na spacerze. On powiedział do ludzi, to było pełnokrwiste - przekonuje poseł PiS Tadeusz Cymański. To reakcja na kontrowersyjne słowa Andrzeja Dudy o UE.
Prezydent Andrzej Duda na spotkaniu z mieszkańcami miasta Leżajsk mówił o "wyimaginowanej wspólnocie, z której dla nas niewiele wynika". Jak donosiła Wirtualna Polska, tekst przemówienia był tylko częściowo przygotowany przez prezydenckich urzędników. Atak na Unię Europejską był autorskim pomysłem Andrzeja Dudy.
Posypały się komentarze. - Uważam, że to były mocne słowa. Obrazowo, może trochę powiem za mocno, prezydent jakby pokazał pazurki, ale wolę takiego prezydenta, niż takiego kotka wyliniałego z kokardką, starsza pani na spacerze. On powiedział do ludzi, to było pełnokrwiste - komentował w czwartek na antenie TVN24 Tadeusz Cymański.
Poseł PiS pokusił się też o wytłumaczenie intencji prezydenta. - Można powiedzieć, idziemy w tę stronę w UE. W stronę imaginacji. Bo jeżeli Niemcy robią Nord Stream i tłumaczą nam, że ta bardzo szkodliwa, antyeuropejska inicjatywa, oni mówią: to biznes, to wolno, jeżeli jest tyle nierespektowanych wyroków trybunałów w Europie i wielkim wolno więcej, a słabszym mniej, to co to jest? To początek imaginacji - przekonywał poseł PiS. Jak dodał, może Andrzej Duda mógł to zręczniej zrobić, ale nie jest artystą, tylko prezydentem.
"Manipulacja" kontra "mocny głos". Jak jest naprawdę?
Wcześniej słowa głowy państwa politycy PiS tłumaczyli w różny sposób. Była premier Beata Szydło podzieliła się wrażeniem, że zostały one zmanipulowane. Przekonywała też, że prezydent, mówiąc o "wyimaginowanej wspólnocie", wcale nie nie miał na myśli Unii Europejskiej.
Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski nie krył zdziwienia, że głos Andrzeja Dudy uznawany jest za kontrowersyjny. W jego ocenie, "był to mocny głos o przyszłości i stanie UE".
- Mówimy o jednym zdaniu wyrwanym z kontekstu z bardzo długiego przemówienia - stwierdził z kolei w programie "Tłit" poseł PiS Marcin Horała.
Zobacz także: Burza po słowach Andrzeja Dudy o UE. Marcin Horała: zdanie wyrwane z kontekstu
Co na to opozycja? Jest zgoła innego zdania. - UE dała nam 100 mld euro, otwarte granice, bezpieczeństwo, a prezydent mówi głupoty. To zakrawa o zdradę stanu, blokuje Polsce negocjacje w Europie nt. budżetu. Głupia, szkodliwa, antypolska, wypowiedź, która wypycha nas z UE - komentował w programie "Tłit" poseł PO Sławomir Neumann.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl