Andrzej Duda tłumaczy swoją decyzję ws. ustaw sądowych. Nie rozumie decyzji KE
- Widzę w działaniu Komisji Europejskiej wiele hipokryzji - powiedział prezydent Andrzej Duda. Doprecyzował: - Ona kłamie. Jednocześnie zapewnił, że na jego deklarację o podpisaniu ustaw o SN i KRS, nie miał wpływu krok podjęty przez Komisję.
20.12.2017 | aktual.: 28.03.2022 11:03
- Nie rozumiem - tak o decyzji KE ws. Polski powiedział Duda w Polsat News. Jego zdaniem jest ona polityczna, a nie merytoryczna.
- Mamy do czynienia tam z polityką przeciwko Polsce - ocenił. Jego zdaniem ruch KE wynika albo z kwestii personalnych albo z różnicy poglądów politycznych elit europejskich i polskiego rządu.
Duda: podpiszę ustawy o KRS i SN
Odniósł się też do swojej zapowiedzi podpisania ustaw sądowych. Jak podkreślił, one nie łamią ani konstytucji, ani trójpodziału władzy. - Nie będzie nepotyzmu - powiedział.
- Czas zakończyć komunizm w polskim sądownictwie - kontynuował. Chwalił też Zjednoczoną Prawicę za zdobycie większości w wyborach.
Jak dodał, chciałby, żeby ustawy sądowe rzetelnie przeczytały instytucje europejskie. Podkreślił, że w tej sprawie nie można zarzucać naszemu krajowi zbyt szybkiego działania. - Polska jest traktowana niesprawiedliwie - zaznaczył.
Prezydent o nowym rządzie
Pani premier Beata Szydło może mówić o sukcesie. Była najdłużej szefową rządu - 24 miesiące. Ale minęły ponad dwa lata i uznano, że potrzebna jest nowa energia. Duda oczekuje przede wszystkim od Mateusza Morawickiego dobrej współpracy.
Nikt z zagranicy nie będzie nam dyktować, ze mamy działać przeciwko naszym obywatelom. Będziemy starać się przekonać do swoich racji innych.
- Na razie mamy taką sytuację w Polsce że na Radach Europejskich Polskę reprezentuje premier. Jeżeli premier będzie miał taką wolę, żebym jako prezydent reprezentował Polskę, będziemy pewnie na ten temat rozmawiali - zadeklarował Duda.
Odniósł się też do jego relacji z ministrem obrony narodowej. Ocenił ją jako trudną. Zwrócił uwagę, że Antoni Macierewicz obiecał śmigłowce, a nadal ich nie ma.
- Na nim spoczywa odpowiedzialność za bieżące prowadzenie spraw związanych z obroną narodową, bo jest ministrem obrony i po prostu trzeba też ministra z tego rozliczać w jaki sposób jest realizowana modernizacja, są wydawane te pieniądze na polskie wojsko. Mam na ten temat z jednej strony informacje, z drugiej w wielu punktach swoje zdanie i nie ukrywam że mam też wiele wątpliwości. Chciałbym żeby to wszystko funkcjonowało lepiej - mówił.
- Jeżeli okaże się, że modernizacja nie jest prowadzona sprawnie, to chociażby z tej przyczyny zmiana jakaś będzie potrzebna - dodał.
Prezydent przyznał też, że podziela część obaw szefa KPW. - Chciałbym, żeby Senat przywrócił możliwość głosowania korespondencyjnego - powiedział.
Na koniec przyznał, że po jego prezydenturze chciałby usłyszeć od obywateli, że żyje im się lepiej.