PolitykaAndrzej Duda poleca artykuł w sieci. Przeczytał go do końca?

Andrzej Duda poleca artykuł w sieci. Przeczytał go do końca?

Prezydent Andrzej Duda na swoim profilu na Twitterze polecił jeden z artykułów dotyczących emisji dwutlenku węgla w Europie. "Przystępnie przedstawia realną sytuację. Warto przeczytać. Polecam" - napisał prezydent. Przeczytaliśmy. Od początku do końca. I jesteśmy trochę zaskoczeni.

Andrzej Duda poleca artykuł w sieci. Przeczytał go do końca?
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel
Violetta Baran

W Katowicach trwa szczyt klimatyczny COP24. Nic dziwnego, że prezydent jest bardziej niż kiedykolwiek zainteresowany tematyką emisji CO2 i zanieczyszczeniem środowiska. Polska uchodzi bowiem za jeden z krajów, które są najbardziej zapóźnione w produkcji czystej energii - wciąż bowiem stawiamy na węgiel. Prezydent już zapowiedział, że to się nie zmieni, a on sam nie pozwoli "by ktokolwiek zamordował polskie górnictwo".

"Bardzo dobry artykuł o emisji CO2 w UE. Przystępnie przedstawia realną sytuację. Warto przeczytać. Polecam" - napisał na swoim profilu na Twitterze prezydent Andrzej Duda i zamieścił link do tekstu znajdującego się na portalu blogowym salon24.pl. Postanowiliśmy przeczytać.

Obraz
© Twitter.com/Andrzej Duda

"Niemcy odpowiadają za 22,4 proc. emisji CO2 w UE. Polska za 8,5 proc. Ale to my jesteśmy nazywani największym trucicielem Europy!" - tak rozpoczyna się tekst, podparty danymi zaczerpniętymi z różnych publikacji. Zdaniem autora Niemcy "eksponują maksymalnie swoje osiągnięcia w zakresie produkcji tzw. 'zielonej energii' (głównie z wiatraków), a zasłoną milczenia przykrywają wszystkie 'brudne' aspekty swojego przemysłu energetycznego"

"W efekcie niewiele osób zdaje sobie sprawę (co szczególnie widać na Zachodzie Europy), iż współczesna niemiecka energetyka nadal opiera się na węglu brunatnym, a z 10 największych siłowni węglowych w UE, które generują najwięcej CO2, aż 6 znajduje się na terytorium Niemiec" - stwierdza autor tekstu.

Kontrowersyjny komentarz

Pod tekstem znajduje się wykaz źródeł, z których korzystał autor: jest w nim Wikipedia i kilka linków do artykułów na różnych portalach. Nie jest to jednak, jak należałoby się tego spodziewać, koniec artykułu. Niżej znajduje się ciąg dalszy materiału, w którym znajdziemy dość kontrowersyjne sformułowania.

"Polska jest 'chłopcem do bicia' w UE, czyli jak kto woli Niemieckiej IV Rzeszy wspartej przez akolitów, zaś Polska i Grupa Wyszehradzka ma odmienne widzenie rzeczy od wizji budowniczych Sojedinionnych Sztatów Jewropy" - czytamy. "Jesteśmy nie za federacją i centralnym zarządzaniem (skąd my to znamy?), ale z konfederacją wolnych państw narodowych, suwerennych w swych decyzjach, a to rozwściecza unijnych biurokratów, 'charczącej tuby' interesu niemieckiego (i rosyjskiego także, bo Nord Stream I i II, to wizytówka niemieckiej dominacji w UE). Na Polskę sypie się wiele oszczerstw, także takich, że są 'niedemokratyczni', jeśli mają zamiar wprowadzić regulacje sądownictwa, które obowiązują aktualnie w karajach UE! Dlatego, spóźniona, ale adekwatna do stanu rzeczy, prowadzona sprawnie (wywołująca skowyt piesków kanapowych Pani Merkel) kampania informacyjna! Ale pędem do 'adremu'!" - pisze autor materiału, ukrywający się pod pseudonimem "Wilk Miejski". Stwierdza też, że "CO2 jest gazem przyjaznym" i przekonuje, że jego emisja przez przemysł jest zbyt niska, by mieć jakikolwiek wpływ na ocieplenie klimatu.

Pod wpisem prezydenta Dudy zaroiło się od komentarzy. Część internautów przyznaje racje autorowi tekstu, inni twierdzą wprost, że nie interesuje ich to, kto bardziej truje, ale to, że chcą oddychać świeżym powietrzem.

"Ale to my mamy najgorsze powietrze w Europie. Budowa kolejnych elektrowni węglowych przy jednoczesnej likwidacji farm wiatrowych i kupowaniu coraz więcej węgla od Rosji jest, delikatnie mówiąc, sprzeczne z polskim interesem" - zwraca uwagę jeden z internautów. Drugi zastanawia się, jak prezydent może polecać tekst, w którym Unię Europejską nazywa się "Niemiecką IV Rzeszą" i "Sojedinionymi Sztatami Jewropy".

No cóż, też się nad tym zastanawiamy. Widzimy tylko jedno logiczne wytłumaczenie. Jesteśmy przekonani, że prezydent nie doczytał tego tekstu do końca.

Rzecznik prezydenta: zdanie wyjęte z kontekstu

Innego zdania jest rzecznik Andrzeja Dudy Błażej Spychalski. Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta twierdzi, że poza "krótkim fragmentem, który media wyrwały z kontekstu", artykuł dobrze oddaje kwestię emisji CO2.

- Cały artykuł odnosi się do tego, że Polska jest przedstawiana przez Niemcy jako największy truciciel Europy. Sami emitują znacznie więcej CO2. Prezydent polecił ten artykuł, gdyż jego autor odniósł się do realnej sytuacji - powiedział na antenie RMF FM.

"Przyznaję rację Tym, których oburzyła druga część artykułu zamieszczonego na portalu salon24.pl, który poleciłem kilka godzin temu. Był to błąd, wynikający z lektury pierwszej części tego artykułu. Nie podzielam poglądów i stylu wypowiedzi zawartej w 2 części. Błąd" - napisał dwie godziny później na swoim profilu prezydent Andrzej Duda.

Andrzej Dudawpiscop24
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (472)