Duda odpowiedział Tuskowi. "Widzę ogromną nerwowość"
- Widzę jakąś ogromną nerwowość u premiera Donalda Tuska od kilku dni - stwierdził prezydent Andrzej Duda, pytany o reakcję premiera na krytyczne wobec rządu wywiady, których Duda udzielił podczas pobytu w Waszyngtonie. - Zdaje się, że koledzy partyjni premiera nic innego nie robili przez osiem ostatnich lat, tylko atakowali polski rząd - dodał.
12.07.2024 | aktual.: 12.07.2024 20:32
- Widzę jakąś ogromną nerwowość u premiera Donalda Tuska od kilku dni, od czasu, gdy na pytania dziennikarza Telewizji Republika odpowiedziałem zgodnie z posiadaną przeze mnie wiedzą. Nie wiem, czy premierowi nie podoba się to, że ktoś odpowiada na pytania dziennikarzy, czy że dziennikarze zadają pytania, czy może pan premier uważa, że nie należy mówić prawdy, wtedy, kiedy dziennikarze zadają pytania - stwierdził prezydent Andrzej Duda, odnosząc się do wywiadu, którego udzielił podczas pobytu w Waszyngtonie i reakcji Donalda Tuska na słowa, które podczas niego padły.
Prowadzący program zwrócił uwagę, że jego zdaniem, Donaldowi Tuskowi chodziło o to, że nie powinno się krytykować polskiego rządu, przebywając za granicą.
- Zdaje się, że koledzy partyjni premiera nic innego nie robili przez osiem ostatnich lat, tylko atakowali polski rząd i to nie w polskich mediach, tylko przede wszystkim zagranicznych. Ja rozmawiałem z polskim dziennikarzem, w polskich mediach i po polsku - dodał prezydent.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Przypomnijmy, że Duda udzielił w czasie szczytu NATO wywiadu dla TV Republika, podczas którego został zapytany o sprawę ks. Michała Olszewskiego z Fundacji Profeto, który jest jednym z dziesięciu podejrzanych w śledztwie Prokuratury Krajowej, dotyczącym nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Prezydent mówił, że w Polsce "mamy do czynienia z czystym i oczywistym bezprawiem".
Z kolei w rozmowie z TVN, która również odbyła się podczas szczytu NATO, Duda zapowiadał, że zawetuje ewentualne ustawy o częściowej depenalizacji i dekryminalizacji aborcji do 12. tygodnia ciąży.
"Pojechać do Waszyngtonu na szczyt NATO, żeby napluć w telewizyjnym wywiadzie na polski rząd i zapowiedzieć kolejne veta. Nie na tym polega misja prezydenta. Wstyd" - skomentował słowa prezydenta na swoim profilu na platformie X Donald Tusk.
"Nie wiem, czy pan premier Tusk w ogóle mówi prawdę"
- Pan ambasador Szatkowski podlegał wszystkim sprawdzeniom, kandydował na ważne stanowisko w NATO (zastępcy sekretarza Sojuszu - przyp. red.), więc był bez wątpienia sprawdzany również przez służby. I żadne sygnały do mnie nie docierały - stwierdził Duda, pytany o sprawę ambasadora Tomasza Szatkowskiego. - W chwili, gdy byłem proszony o jego odwołanie, żadnych zastrzeżeń nie zgłaszano - mówił.
Bogdan Rymanowski zwrócił uwagę, że notatka, o które mówił premier Donald Tusk, została przygotowana w 2019 roku. Prezydent stwierdził, że nic o niej nie wiedział. - Ta notatka została sporządzona 5 lat temu, podlegał różnym sprawdzeniom - mówił. - Nie zgłaszano żadnych zastrzeżeń. Ta sprawa jest bardzo dziwna - dodał.
- Nie wiem skąd wzięła się ta notatka. Nie wiem, czy pan premier Tusk w ogóle mówi prawdę - mówił prezydent.
- Na dzisiaj, w świetle dokumentów i tego co działo się w ciągu ostatnich lat, pan Szatkowski jest po prostu pomawiany - stwierdził prezydent dopytywany, czy Szatkowski nadal pozostanie jego doradcą.
Prezydent pytany, jak wyobraża sobie zatem dalszą współpracę z premierem, stwierdził, że nigdy nie było tajemnicą, że pomiędzy nim a ekipą rządzącą jest "cały szereg rozbieżności". - Gdyby ich nie było to pewnie bylibyśmy po jednej stronie sceny politycznej, a tak nigdy nie było - dodał.
"Słuszna decyzja"
- W moim przekonaniu jest to decyzja słuszna. Jeśli aborcja jest, z pewnymi wyjątkami, zakazana, to łamanie tego zakazu powinno być penalizowane - stwierdził prezydent, pytany o piątkowe głosowanie w Sejmie nad projektem ustawy o depenalizacji i dekryminalizacji aborcji.
Kto jest w lepszej kondycji: Joe Biden czy Donald Trump? - pytał Dudę prowadzący "Gościa Wydarzeń". - Nie ulega wątpliwości, ze Donald Trump jest młodszy - odparł Duda. Na uwagę Rymanowskiego, że jest młodszy o trzy lata, prezydent odparł, że "jednak jest młodszy".
Dopytywany, który z nich, z perspektywy Polski byłby lepszy, przypomniał, że był prezydentem podczas kadencji Baracka Obamy, Donalda Trumpa i Joe Bidena. Przypomniał zasługi każdego z nich dla naszego kraju. - Jestem spokojny. To Amerykanie wybiorą - stwierdził. - Jestem spokojny. To Amerykanie wybiorą swojego prezydenta, a my tę decyzję przyjmiemy. Będę starał się z nim współpracować - dodał.
Źródło: Polsat News