Andrzej Duda nie wskaże w orędziu nazwiska? W grze są trzy scenariusze

Przedstawiciele obozu władzy przyznają, iż nie są w pełni przekonani, że Andrzej Duda w orędziu poinformuje o powierzeniu misji tworzenia rządu obecnemu premierowi. - Prezydent może stwierdzić, że poczeka do momentu wyboru marszałka Sejmu - twierdzi jeden z naszych informatorów. W grze są trzy scenariusze. Najbardziej prawdopodobny to ten, zgodnie z którym to jednak Morawiecki zostanie wskazany przez Dudę.


Andrzej Duda wygłosi orędzie w poniedziałek wieczorem
Andrzej Duda wygłosi orędzie w poniedziałek wieczorem
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Michał Wróblewski

"Po przeprowadzeniu konsultacji i głębokim zastanowieniu, Prezydent Andrzej Duda podjął już decyzję w sprawie tzw. pierwszego kroku. Decyzja jest ostateczna, więc ścigającym się na apele do Prezydenta polecam spokojne oglądanie wieczornego orędzia" - poinformował w poniedziałek rano w serwisie X (dawny Twitter) szef gabinetu głowy państwa Marcin Mastalerek.

Minister nawiązał do pierwszego kroku konstytucyjnego, zgodnie z którym prezydent powierza konkretnej osobie misję tworzenia rządu. Jak stwierdził kilka dni temu sam Andrzej Duda, po przeprowadzeniu serii konsultacji z liderami komitetów wyborczych, poważnych kandydatów do funkcji premiera jest dwóch: Mateusz Morawiecki i Donald Tusk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sytuacja Morawieckiego jest dziś taka: jego formacja wygrała wybory i zdobyła 194 mandaty poselskie, ale do utrzymania większości brakuje jej 37 głosów. Tych PiS nie zdobędzie.

Sytuacja Tuska: jego formacja zdobyła 157 mandaty poselskie, ale stoi za nim realnie 248 posłów KO, Trzeciej Drogi i Lewicy, którzy deklarują poparcie dla niego na stanowisko premiera. Formacje te finalizują także umowę koalicyjną i są zgodne co do woli utworzenia wspólnego rządu.

Słowem: to Donald Tusk zostanie premierem. Mateusz Morawiecki będzie musiał odejść z urzędu. Pytanie tylko: kiedy. I to zależy już od prezydenta.

Podział mandatów w Sejmie
Podział mandatów w Sejmie© Wirtualna Polska

Prezydent może zaskoczyć

Jak wynikało z wypowiedzi prezydenckich ministrów i samego Dudy, zwyczajem w Polsce jest, że głowa państwa powierza w pierwszym kroku misję tworzenia rządu politykowi, którego partia zdobyła najwięcej głosów w wyborach.

Misję tę - zgodnie z tym założeniem - powinien otrzymać zatem Morawiecki (bez względu na to, czy stoi za nim większość sejmowa). Jeśli Morawieckiemu nie uda się zdobyć większości 231 posłów, misja zostaje uznana za nieskuteczną i zakończoną.

Jak wynika z naszych rozmów z przedstawicielami obozu władzy, prezydent zdaje sobie sprawę, że Morawiecki nie zdobędzie większości. Z PiS nie chce bowiem tworzyć rządu żadna z partii obecnych w Sejmie.

Wedle naszych źródeł prezydent jest pogodzony z tym, że premierem będzie Tusk. Mimo to głowa państwa nie chce rzucać kłód pod nóg Morawieckiemu, więc to jemu - jak twierdzi większość naszych rozmówców - może powierzyć misję tworzenia rządu. Nawet jeśli będzie to misja straceńcza. To pierwszy scenariusz dotyczący dzisiejszego orędzia.

Drugi - jak usłyszeliśmy - jest taki: Duda nie wskaże w orędziu z nazwiska, któremu politykowi powierzy misję tworzenia rządu. Zapowie, że misję otrzyma ten, którego formacji uda się powołać marszałka Sejmu na pierwszym posiedzeniu izby niższej nowej kadencji w przyszłym tygodniu (13/14 listopada). Jednocześnie głowa państwa oficjalnie poda datę pierwszego posiedzenia Sejmu X kadencji.

Trzeci scenariusz, o którym mówi się w kuluarach, jest taki: Duda nie wskaże w orędziu, komu powierza misję stworzenia rządu, a poinformuje jedynie o tym, kto będzie… marszałkiem seniorem. Nikt tego scenariusza nie traktuje jednak poważnie, ponieważ funkcja marszałka seniora pozostaje bez realnego wpływu na bieg wydarzeń. Nie ma też praktycznie żadnej politycznej wagi.

O możliwe zapowiedzi pytaliśmy zarówno polityków PiS, osoby z otoczenia premiera Morawieckiego, a także jednego z wysoko postawionych urzędników Kancelarii Prezydenta RP. Co ciekawe, każdy z naszych rozmówców przyznał, że nie wie na sto procent, czego można spodziewać się po Dudzie.

Marcin Mastalerek, który jest głównym doradcą prezydenta, nie kontaktuje się na razie z dziennikarzami. Jest także wstrzemięźliwy w dzieleniu się informacjami ze swoim bliskim otoczeniem.

Nieoficjalnie wiemy, że to on ma największy wpływ na decyzję głowy państwa.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Andrzej Dudaorędzierząd
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1197)