Andrzej Czuma: proszę Boga, aby wzmocnił moje słabości
Andrzej Czuma - kandydat na nowego ministra
sprawiedliwości - uważa, że poprzedni szef resortu, Zbigniew
Ćwiąkalski, ustalił wysokie standardy sprawowania urzędu.
- Proszę Boga Wszechmogącego, aby moje słabości wzmocnił i abym był użytecznym członkiem rządu Rzeczypospolitej Polskiej - powiedział Czuma w czwartek na konferencji prasowej, podczas której premier Donald Tusk ogłosił jego kandydaturę.
Czuma ocenił, że zapewnienie obywatelom poczucia bezpieczeństwa, to jedna z głównych funkcji państwa. - Trzeba stanowczo doprowadzić do wzmocnienia poczucia bezpieczeństwa oraz tego, żeby obywatele mieli państwo za swoje państwo, aby to była prawdziwie ich Rzeczypospolita - podkreślił Czuma.
Tusk: Czuma to człowiek prawy, silny, spokojny i stanowczy
Andrzej Czuma jest kandydatem na nowego ministra sprawiedliwości. "Człowiek prawy, silny, spokojny i stanowczy" - mówił w czwartek przedstawiając kandydata premier Donald Tusk.
Czuma jest obecnie posłem PO i szefem komisji śledczej ds. nacisków. W przeszłości był działaczem opozycji antykomunistycznej, więźniem politycznym, działaczem polonijnym.
"Liczę na to, że ministerstwo sprawiedliwości w jego rękach będzie instytucją, która będzie działała tak, jak on przez całe życie" - powiedział na konferencji prasowej Tusk, przypominając o zasługach byłego opozycjonisty.
Jak zaznaczył osoba Czumy istnieje w Polsce w wymiarze publicznym od 40 lat. "Absolwent uczelni, prawnik i historyk, więzień polityczny PRL-u, jeden z założycieli i działacz +Ruchu+" - mówił szef rządu.
Tusk podkreślił, że "już za jego pokolenia", kiedy młodzi ludzie zaczynali się interesować polityką i opozycją Czuma był wielkim autorytetem, wówczas jako założyciel i lider Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela.
Zaznaczył, że Czuma wie "co to praca fizyczna, emigracja, więzienie i internowanie oraz praworządność i sprawiedliwość". Tusk podkreślił, że w jego osobie będziemy mieli ministra "prawego, energicznego i spokojnego".
Premier przypomniał, że Czuma za swoją działalność opozycyjną dostał jeden z wyższych wyroków w procesach politycznych PRL.
Dodał, że nie bez znaczenia jest to, że Czuma był aktywnym sportowcem, koszykarzem. "Ludzie, którzy pokazali hart także w tej dziedzinie życia są traktowani przeze mnie jako szczególnie cenni partnerzy" - powiedział szef rządu.
Przypomniał również, że Czuma uprawiał wspinaczkę wysokogórską. Dodał, że obaj wiedzą, jaki jest smak "ryzyka na wysokości". Tusk pracował w latach PRL jako robotnik wysokościowy.
Ćwiąkalski: Czuma to prawy i zacny człowiek
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski powiedział, że bardzo ceni swego następcę. - Pana posła Czumę ogromnie cenię. Uważam, że to jest wybitny działacz solidarnościowy, z wielkimi zasługami dla tego okresu "Solidarności", więzień polityczny; i naprawdę miałem z nim świetne kontakty - powiedział Ćwiąkalski.
Podkreślił, że "niesłychanie ceni" jego działalność w komisji śledczej ds. nacisków. - Współpracowaliśmy w tym zakresie, wielokrotnie rozmawialiśmy. Jest to naprawdę bardzo prawy i zacny człowiek - podkreślił Ćwiąkalski.
Przypomniał, że kandydat na nowego szefa resortu sprawiedliwości za główny cel postawił sobie "wzmocnienie poczucia bezpieczeństwa w państwie". - To jest zadanie każdego kolejnego ministra. Za mojej 14-miesięcznej bytności w ministerstwie właśnie poczucie bezpieczeństwa wzrosło; ilość przestępstw spadła, ilość więźniów spadła, ilość tymczasowych aresztowań spadła. Cieszę się, jeśli pan minister Czuma będzie kontynuował tę linię, którą nie tylko ja zaproponowałem, ale wielu wcześniejszych ministrów także - oświadczył Ćwiąkalski.
Pytany, jakiej rady udzieliłby nowemu ministrowi, odparł: "trzeba pozostać sobą i naprawdę pamiętać o tym, że ministrem się bywa, a człowiekiem się zostaje".
Kto szefem komisji?
- W ciągu tygodnia, może dwóch, powinno rozstrzygnąć się kto zostanie szefem sejmowej komisji śledczej ds. nacisków, w miejsce Andrzeja Czumy, który obejmie funkcję ministra sprawiedliwości - poinformował wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak. - Mamy pewne propozycje. Rozstrzygniemy to w najbliższym czasie - dodał. Jak ocenił, może się to stać w ciągu "tygodnia, może dwóch". Sylwetka nowego ministra sprawiedliwości
Andrzej Czuma urodził się 7 grudnia 1938 roku. Jest politykiem, posłem na Sejm V i VI kadencji z listy Platformy Obywatelskiej. W okresie PRL był działaczem opozycji antykomunistycznej i więźniem politycznym.
Jest absolwentem prawa na Uniwersytecie Warszawskim. W okresie PRL był założycielem niepodległościowej i antykomunistycznej organizacji Ruch. Został uwięziony przez władze PRL i i skazany na karę 7 lat pozbawienia wolności za próbę obalenia siłą ustroju socjalistycznego. Założyciel i rzecznik Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela oraz redaktor pisma Opinia. Po sierpniu 1980 roku był doradcą NSZZ "Solidarność" w Regionie Śląsko-Dąbrowskim. Więziony od 12 grudnia 1981 roku do 23 grudnia 1982 roku w obozie internowania. Od 1986 roku na emigracji w USA.
Startował w wyborach parlamentarnych w 2005 roku jako kandydat PO. W wyborach w 2007 roku po raz drugi został posłem. W lutym 2008 roku został przewodniczącym sejmowej komisji śledczej ds. nielegalnego wywierania wpływu na funkcjonariuszy służb specjalnych i wymiaru sprawiedliwości.
Odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski przez prezydenta RP na uchodźstwie oraz Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Zbigniew Ćwiąkalski złożył rezygnację
We wtorek Zbigniew Ćwiąkalski złożył rezygnację na ręce premiera Donalda Tuska w związku ze sprawą śmierci kolejnego z zabójców Krzysztofa Olewnika. Według wstępnych wyników sekcji zwłok Pazika, przyczyną zgonu było zadzierzgnięcie. Jak wyjaśnił rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, jest to "gwałtowne uduszenie powstałe w skutek zaciśnięcia pętli".
Odejście Ćwiąkalskiego nie było jedyną dymisją, związaną z samobójstwem Pazika. Premier Donald Tusk odwołał Prokuratora Krajowego Marka Staszaka i wiceministra sprawiedliwości Mariana Cichosza. Stanowiska utracili także: dyrektor generalny Służby Więziennej generał Jacek Pomiankiewicz oraz Artur Kowalski, dyrektor płockiego więzienia.