Andrzej Aumiller: śledztwem objąć wszystkich którzy mają dostęp do dokumentów
Nie może być tak, żeby informacje z prokuratury wyciekały do opinii publicznej. Jest jeszcze pytanie, czy to zrobili posłowie. Do stenogramów z nagrań mają jeszcze dostęp eksperci. I trzeba by sprawą objąć wszystkich, którzy mają dostęp do tych dokumentów - powiedział Andrzej Aumiller, gość "Salonu Politycznego Trójki".
Jolanta Pieńkowska: Panie pośle, Rzeczpospolita i Gazeta Wyborcza ujawniają dziś kolejne stenogramy z podsłuchów rozmów Marka Dochnala. Prokurator Kazimierz Olejnik zapowiada w Trójce, że w tej sytuacji prokuratura może wstrzymać przekazywanie dokumentów komisji i, że będzie śledztwo, które ma ustalić, którzy posłowie te informacje ujawnili.
Andrzej Aumiller: Muszę powiedzieć tak, że jestem też zbulwersowany, że te informacje przeciekły do opinii publicznej. One są bulwersujące, te stenogramy z nagrań. Ale nie może być tak, żeby te informacje z prokuratury wyciekały do opinii publicznej. Jest jeszcze pytanie, czy to zrobili posłowie. Do nich mają jeszcze dostęp eksperci. I trzeba by sprawą objąć wszystkich, którzy mają dostęp do tych dokumentów.
Jolanta Pieńkowska: Ale ja sądzę , że prokuratura się tym zajmie. Ale tak, jak pan powiedział te stenogramy, zapisy tych rozmów są bulwersujące i może jest tak, że opinia publiczna powinna je pożnać ?
Andrzej Aumiller: Ja myślę, że jeśliby komisja się zwróciła w swoim czasie do pana prokuratora Olejnika , czy można z nich korzystać, czy można pewne rzeczy w trakcie przesłuchań z nich korzystać, na pewno chyba by wyraził zgodę. Wszystko trzeba robić zgodnie z prawem. Nie można łamać na każdym kroku prawa. Komisja, której jestem członkiem, nie jest ponad wszystkim. Została powołana przez sejm i musi realizować ustawy, które sejm jej polecił i zgodnie z prawem.
Jolanta Pieńkowska: A czy prokurator przekazując te dokumenty komisji zastrzegał, że nie powinny one być ujawnione, bo śledztwo trwa ?
Andrzej Aumiller: Jeśli te dokumenty znajdują się w kancelarii tajnej, to samo przez się rozumie, że nie mogą być wynoszone i udostępniane wszystkim.
Jolanta Pieńkowska: Pytam o to, bo prokurator Olejnik mówi, że w rozmowie z panami posłami z sejmowej komisji śledczej zastrzegał, że to śledztwo nie zostało zamknięte, że będzie kontynuowane i że prosił o to, by traktować te dokumenty ze szczególną uwagą ?
Andrzej Aumiller: Oczywiście. I mało tego, niektórzy członkowie komisji, szczególnie poseł Giertych domagał się, żebyśmy jak najszybciej przesłuchali przed komisją pana Marka Dochnala. Prokurator tłumaczył wyraźnie, że dla dobra śledztwa takie przesłuchanie przez komisję byłoby niewskazane, ponieważ wiele cennych informacji, które prokuratura ma zamiar pozyskać od świadka, ma nadzieję zdobyć. I nie może tak być, żeby znalazł się w sejmie. Bo to byłoby kłopotliwe. Proszę zobaczyć, że jest to człowiek aresztowany. To nie jest przychodzący z wolnej stopy, jako świadek, ale człowiek, który ma postawione zarzuty. Czyli nie jest świadkiem tylko.