ŚwiatAndriej Kozyriew: Putin działa w desperacji. Nie można wykluczyć puczu na Kremlu

Andriej Kozyriew: Putin działa w desperacji. Nie można wykluczyć puczu na Kremlu

- Rosyjski prezydent Władimir Putin działa w desperacji i będzie próbował zastraszyć Ukraińców i Zachód. Zapewne zanim przegra, sprawy będą wyglądały jeszcze gorzej - przewiduje w rozmowie z amerykańską stacją MSNBC Andriej Kozyriew, były szef rosyjskiej dyplomacji. Nie wykluczył, że na Kremlu może nastąpić przewrót pałacowy.

Nikołaj Patruszew, Władimir Putin i Dmitrij Miedwiediew w Krasnodarze w 2020 roku (Photo by Alexei Nikolsky\TASS via Getty Images)
Nikołaj Patruszew, Władimir Putin i Dmitrij Miedwiediew w Krasnodarze w 2020 roku (Photo by Alexei Nikolsky\TASS via Getty Images)
Wojciech Rodak

10.03.2022 | aktual.: 10.03.2022 17:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- On będzie podbijał stawkę, będzie próbował zastraszyć Zachód i zastraszyć Ukraińców. Działa w desperacji. To jasne - mówił Kozyriew, który był pierwszym ministrem spraw zagranicznych Rosji po rozpadzie Związku Radzieckiego i pełnił to stanowisko do 1996 r.

Jak dodał, początkowo Putinowi zapewne uda się przejąć inicjatywę, bo w jego opinii NATO działa zbyt ostrożnie. Kozyriew uważa jednak, że w tej wojnie nie ma innego scenariusza niż porażka Rosji.

Na Kremlu dojdzie do przewrotu? ''Rosyjska tradycja''

Były szef rosyjskiej dyplomacji wyraził też opinię, że bardziej prawdopodobne jest obalenie Putina w wyniku przewrotu pałacowego niż przekonanie go do zmiany kursu. Zapytany, czy w rosyjskim rządzie jest ktoś, kto przekazuje Putinowi złe wiadomości i mógłby go skłonić do skorygowania polityki, Kozyriew odparł: - To jest mniej możliwe niż obalenie go. Taka jest rosyjska tradycja.

- Boją się powiedzieć szefowi prawdę, ale pewnego dnia może ktoś przyjść z bronią i odprowadzić ich albo do grobu, albo na emeryturę. Tak jak to się działo w Związku Sowieckim. Więc lepiej go obalić niż powiedzieć mu prawdę. Taka jest tradycja - wyjaśnił.

Zobacz też: Rosjanie bombardują szpitale w Żytomierzu. ''Musimy to przetrwać i się utrzymać''

Kozyriew powiedział też, że sankcje na Rosję, które są skutecznym sposobem nacisku, powinny być utrzymywane nie tylko dopóki nie wycofa ona wojny z Ukrainy, ale dopóty nie stanie się normalnie zachowującym się krajem.

Czytaj też:

Źródło: PAP

Źródło artykułu:PAP
władimir putinwojna w Ukrainierosja