PolskaAnarchiści opuścili skłot przy poznańskim Starym Rynku - robotnicy już sprzątają budynek

Anarchiści opuścili skłot przy poznańskim Starym Rynku - robotnicy już sprzątają budynek

Zgodnie z obietnicą anarchiści zajmujący kamienicę przy skrzyżowaniu ulic Szkolnej i Paderewskiego w Poznaniu opuścili budynek po tym, jak jego właściciel przelał 125 tys. zł na konto wskazanego przez nich stowarzyszenia.

Anarchiści opuścili skłot przy poznańskim Starym Rynku - robotnicy już sprzątają budynek
Źródło zdjęć: © WP | Zenon Kubiak
Zenon Kubiak

02.10.2015 | aktual.: 02.10.2015 14:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Anarchiści zajęli opuszczoną od lat kamienicę w 2013 r., tworząc w niej skłot, w którym nie tylko mieszkali, ale też organizowali różne wydarzenia o charakterze kulturalnym i społecznym. W marcu 2014 r. budynek nabył jednak Przemysław Woźny, poznański biznesmen planujący całkowity remont kamienicy i otworzenie w niej restauracji, sklepu i być może hotelu.

Za budynek zapłacił 8,5 mln zł, ale przez półtora roku nie mógł rozpocząć żadnych prac, ponieważ anarchiści nie zamierzali się wyprowadzać. Sytuacja wydawała się patowa, gdyż właścicielowi zależało na pokojowym rozwiązaniu konfliktu.

Stronom udało się porozumieć w połowie września. Jak się okazało, anarchiści zgodzili się na wyprowadzkę po tym, jak Woźny obiecał wpłacić 125 tys. zł na konto Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów założonego przez osoby związane z poznańskim środowiskiem anarchistycznym.

"Pieniądze te miałyby zostać spożytkowane na statutowe działania stowarzyszenia, czyli przede wszystkim na walkę z czyścicielami kamienic, pomoc dla eksmitowanych lokatorów oraz wpieranie tych, którzy latami byli z powodu swojego statusu materialnego nękani i wyzyskiwani przez właścicieli, zarządców i banki" - napisali w wydanym oświadczeniu anarchiści ze skłotu Od:zysk.

Zgodnie z ustaleniami właściciel budynku miał przelać obiecane pieniądze do końca września, a skłotersi mieli opuścić budynek przed 1 października. Jak się okazuje, obie strony dotrzymały słowa. Kamienica jest już pusta i zamiast anarchistów można w niej spotkać robotników, którzy na początek porządkują obiekt. Właściciel wymienił też już zamki w drzwiach. Na razie nie wiadomo, kiedy można się spodziewać rozpoczęcia samego remontu.

A gdzie podziali się anarchiści? W wydanym oświadczeniu napisali: "Zamknięcie skłotu nie oznacza zaprzestania naszych działań. Już teraz zajmujemy kolejne budynki w mieście, skłotujemy kolejne pustostany. Opuszczamy kamienicę przy Starym Rynku, bo nie chodzi nam o to, by odzyskać ten jeden obiekt. Odzyskujemy miasto i wierzymy, że dzięki naszym działaniom w przyszłości ten, jak i wszystkie budynki w mieście, powrócą do swoich prawowitych właścicieli, czyli mieszkańców tego miasta".

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Komentarze (147)