Amstaff w szkolnym autobusie. "Dzieci wskakiwały na fotele i krzyczały"
Chwile strachu przeżyły dzieci, które podróżowały szkolnym autobusem w miejscowości Proszenie. Po okolicy biegał bez opieki pies rasy amstaff. Zwierzę wpadło do autobusu. Policja ustaliła już, kto jest właścicielem. Kobieta, za brak odpowiedniej opieki nad zwierzęciem, odpowie przed sądem.
Do niecodziennej sytuacji doszło w miniony czwartek. Popołudniu wolborscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że po miejscowości Proszenie biega pies rasy amstaff.
- Po przyjeździe funkcjonariusze zauważyli psa na jednej z posesji. Zwierzę miało obrożę na szyi, przy której wisiał fragment łańcucha, sugerujący, że pies mógł się zerwać. W rozmowie ze zgłaszającym policjanci ustalili też, że pies biegał wzdłuż drogi - przekazała starsza aspirant Izabela Gajewska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Piotrkowie Trybunalskim.
Zwierzę wbiegło do szkolnego busa. Dzieci krzyczały ze strachu
Jak relacjonowała policjantka, zwierzę wbiegło do szkolnego autobusu, który zatrzymał się na przystanku.
- Zwierzę wystraszyło dzieci, które na jego widok wskakiwały na fotele i krzyczały. Po chwili pies wybiegł z pojazdu i pobiegł na jedną z posesji, gdzie został złapany przez policjantów - dodała Gajewska.
Właścicielka psa stanie przed sądem
Policjanci ustalili, że właścicielem psa jest kobieta. Kiedy do niej pojechali, tłumaczyła, że zwierzę najprawdopodobniej zerwało się z łańcucha.
- Wobec kobiety skierowano wniosek do sądu za popełnienie wykroczenia dotyczącego niezachowania środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia. Zobowiązano ją również do przedstawienia dokumentacji medycznej czworonoga - przekazała Gajewska.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Zobacz też: Pogoda miło nas zaskoczy. Mamy długoterminową prognozę
Źródło: Policja Piotrków Trybunalski