Amnestia maturalna obniża poziom edukacji?
Po tym jak minister edukacji zaczął
majstrować przy egzaminie dojrzałości, maturzyści uznali, że na
maturze nie warto się męczyć - uważa "Metro". Leniwi wybierają
najłatwiejszy poziom i idą na płatne studia. Ambitniejsi tylko
przedmioty, które pomogą im w otrzymaniu indeksu.
19.01.2007 00:10
Amnestia maturalna obniża poziom edukacji - grzmiał podczas posiedzenia Trybunału Konstytucyjnego Stanisław Trociuk, rzecznik praw obywatelskich. Wtórowała mu sędzia Ewa Łętowska, która wielokrotnie podkreślała, że zasady ustalone przez Romana Giertycha obniżają rangę egzaminu dojrzałości i nie ma on tej wartości co kiedyś. Możliwe, że mieli rację - pisze dziennik.
Dla dzisiejszego abiturienta matura znaczy niewiele. Okazuje się, że większość młodych ludzi chce ją zdać jak najmniejszym wysiłkiem. Przykłady? W tym roku maturzyści będą musieli zdać trzy testy: z polskiego, języka oraz dowolnie wybranego przedmiotu. Dodatkowo każdy może jeszcze zdawać przedmioty, które są mu niezbędne do przyjęcia na studia. Można też zdawać maturę z określonego przedmiotu na poziomie rozszerzonym po to, by łatwiej można było dostać się na wymarzony kierunek studiów.
Dziennik podaje, że według wstępnych danych okręgowych komisji egzaminacyjnych maturzyści postanowili pójść na łatwiznę. Język polski na poziomie rozszerzonym będzie zdawało niewiele ponad 10% uczniów - w województwie śląskim i małopolsce będzie to dokładnie 11%. Podobnie jest z językiem angielskim. Mimo wcześniejszych deklaracji na poziomie rozszerzonym podejdzie do niego mniej niż 20% uczniów.
Polski i angielski w większości przypadków nie jest potrzebny do egzaminów na studia, dlatego uczniowie wolą zdawać te przedmioty na łatwiejszym poziomie - przybliża dyrektor OKE w Jaworznie Roman Dziedzic.
A dlaczego nieliczni zdecydowali się na większy trud? Od początku wiedziałem, że niektóre przedmioty muszę zdać na poziomie rozszerzonym - twierdzi maturzysta z Łodzi Maciek Godyń. Jasne, mógłbym olać i wybrać podstawowy, ale wtedy zero szans na studia. Ale wiem, że masa znajomych wybiera poziom podstawowy ze wszystkiego i ja im się nie dziwię. Chcą zdać maturę bez problemów. A studia? Albo się nie wybierają, albo pójdą na płatną uczelnię - dodaje rozmówca "Metra". (PAP)