Amerykańskie media dotarły do raportu wywiadu. Ostrzeżenie przed IS
Państwo Islamskie może się globalnie rozprzestrzenić i nadal będzie mu przybywać członków, jeśli nie utraci znacznych terytoriów w Iraku i Syrii - przestrzega raport amerykańskiego wywiadu, który opisał The Daily Beast. Według serwisu te przewidywania stoją w opozycji do wcześniejszych uspokajających słów prezydenta Baracka Obamy na temat walki z dżihadystami na Bliskim Wschodzie.
Jak podaje The Daily Beast, najnowszy raport został stworzony przy współpracy ekspertów CIA, NSA, amerykańskiego wywiadu wojskowego oraz innych rządowych agencji. I choć Biały Dom zamówił analizę jeszcze przed tragicznymi zamachami w Paryżu z 13 listopada, otrzymał gotowy dokument dopiero kilka tygodni później.
Jak opisuje amerykański serwis, wnioski z raportu kontrastują z wcześniejszym wystąpieniem Obamy, który zapewniał, że Państwo Islamskie zostało "opanowane" w Syrii i Iraku. Amerykański przywódca wygłosił tę tezę podczas wywiadu dla stacji ABC News dzień przed paryskimi atakami. Już wówczas na Obamę spadły cięgi, a jego polityczni oponenci krytykowali prezydenta, który mówił o "opanowaniu" kalifatu tak krótko przed tragedią we Francji.
Rzecznik Białego Domu Ben Rhodes bronił wypowiedzi Obamy, podkreślając, że dotyczyła ona jedynie terytorialnej ekspansji IS w Syrii i Iraku, a nie walki z dżihadystami w wymiarze globalnym. Serwis politifact.com, który analizuje prawdziwość wypowiedzi amerykańskich polityków, przyznał Rohdesowi i Obamie rację. Przypomniano także słowa Obamy z tego samego wywiadu, że nadal nie udało się "całkowicie zniszczyć struktur dowodzenia i kontroli" IS. Jednocześnie eksperci, z którymi rozmawiał serwis politifact.com przyznali, że choć faktycznie w Syrii i Iraku marsz dżihadystów udało się zatrzymać, to kalifat rozrasta się przez swoje filie w innych krajach.
Teraz do kontrowersyjnych słów Obamy wrócił The Daily Beast, który opisał najnowszy raport wywiadu na temat strategii walki z IS. Według serwisu dokument ten "milcząco przyznaje", że trwające od roku naloty koalicji pod wodzą USA i wysłanie przez Amerykanów 3,5 tys. wojskowych do Iraku są niewystarczające. Ale raport ma już wpływać na zmiany w planach USA. Jak donosi serwis, Obama poprosił o propozycje nowych opcji walki z dżihadystami sekretarza obrony Asha Cartera i szefa połączonych sztabów amerykańskich sił gen. Josepha Dunforda. Jedną z rekomendacji szef Pentagonu przedstawił w ubiegłym tygodniu. Chodzi o wysłanie na Bliski Wschód więcej sił specjalnych, które mogłyby przeprowadzać samodzielne operacje i nawet zatrzymywać ważnych liderów IS. Choć Carter podkreślał, że niezbędne jest porozumienie z lokalnymi partnerami. Według doniesień mediów może chodzić nawet o 200 żołnierzy (czytaj więcej)
.
W ostatnim niedzielnym wystąpieniu Obamy po atakach w Kalifornii po raz kolejny wykluczył on wysłanie do Syrii i Iraku większych sił lądowych.