Nerwowo nad Bałtykiem. Kreml podrywa Su‑35
Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało w poniedziałek wieczorem o poderwaniu myśliwca Su-35 w związku z wykryciem nad Bałtykiem dwóch bombowców strategicznych należących do USA. Wcześniej szef MON Mariusz Błaszczak informował, że polskie F-16 eskortowały dwa amerykańskie samoloty B-52.
Rosyjski MON przekazał w wydanym komunikacie, że nad Morzem Bałtyckim zostały wykryte "dwa cele lecące w kierunku Federacji Rosyjskiej".
"Myśliwiec Su-35 został poderwany, aby zapobiec naruszeniu granic państwowych przez amerykańskie bombowce" - napisano. Resort zapewnił, że lot Su-35 "został przeprowadzony ściśle zgodnie z międzynarodowymi przepisami".
Kreml nie wspomniał, by ostatecznie doszło do naruszenia rosyjskiej przestrzeni powietrznej przez amerykańskie bombowce. W przeciwieństwie do rosyjskiego lotnictwa, które w przeszłości wielokrotnie były przechwytywane w bezpośrednim sąsiedztwie granic NATO.
Ostatnia taka sytuacja miała miejsce w niedzielę. Myśliwce Sojuszu przechwyciły wówczas rosyjskie samoloty wojskowe w pobliżu Estonii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: udana akcja polskich służb. "Takich grup może być więcej"
Amerykańskie bombowce nad Bałtykiem. Błaszczak komentuje
W poniedziałek popołudniu szef MON Mariusz Błaszczak napisał na Twitterze, że "polskie myśliwce F-16 zapewniają po raz kolejny eskortę amerykańskim bombowcom strategicznym B-52".
"To pokaz gotowości interoperacyjności oraz współdziałania sił powietrznych Polski i USA" - zaznaczył minister.
Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Przeczytaj też:
Źródło: "Rzeczpospolita"