ŚwiatAmerykański wiceprezydent preferuje kolegów

Amerykański wiceprezydent preferuje kolegów


Gwałtowną reakcję kongresmenów wywołały ostatnie rewelacje tygodnika "Time" o forowaniu przez wiceprezydenta USA Dicka Cheneya firmy Halliburton przy rozdzielaniu kontraktów na odbudowę Iraku. Cheney był szefem firmy do czasu zostania wiceprezydentem w 2000 r.

Amerykański wiceprezydent preferuje kolegów
Źródło zdjęć: © AFP

02.06.2004 | aktual.: 02.06.2004 07:33

"To stoi w całkowitej sprzeczności z wcześniejszymi zapewnieniami wiceprezydenta o braku jakichkolwiek kontaktów z władzami federalnymi w sprawie kontraktów dla Halliburtona w Iraku" - grzmiał demokratyczny senator Patrick Leahy. Wezwał on do natychmiastowego powołania specjalnej komisji Kongresu, która wyjaśniłaby tę sprawę.

Inny senator z ramienia Partii Demokratycznej Frank Lautenberg wezwał jedną z komisji senackich do zbadania połączeń między biurem Cheneya a amerykańskimi wojskami inżynieryjnymi stacjonującymi w Iraku.

Wcześniej w poniedziałek tygodnik "Time" napisał, że biuro wiceprezydenta USA Dicka Cheneya pomagało firmie Halliburton zdobywać miliardowe kontrakty na odbudowę Iraku.

Ogłaszając te rewelacje "Time" powołał się na e-mail nieujawnionego z nazwiska przedstawiciela amerykańskich wojsk inżynieryjnych. Z listu elektronicznego wysłanego 5 marca 2003 roku wynika, że wyższy rangą reprezentant Pentagonu Douglas Feith zapewniał Halliburtonowi rządowe kontrakty w Iraku. Te zlecenia aprobowało biuro wiceprezydenta USA.

Grupa demokratycznych senatorów, z Lautenbergiem na czele, od kilku miesięcy apelowała, aby sprawdzić, w jaki sposób Halliburton uzyskuje miliardowe rządowe kontrakty na odbudowę Iraku.

Cheney od 1995 roku był szefem Halliburtona. Funkcję tę pełnił do 2000 roku, kiedy to został wiceprezydentem USA.

Mający siedzibę w Teksasie Halliburton był wielokrotnie oskarżany o faworyzowanie przy przyznawaniu wielomilionowych kontraktów w Iraku. Firma zaprzeczała jednak, aby była traktowana w sposób uprzywilejowany.

W 2003 roku Halliburton zrealizował rządowe kontrakty w Iraku o wartości 3,6 miliardów dolarów. Dodatkowo zarobił 85 milionów dolarów na wydobyciu irackiej ropy naftowej - podaje agencja France-Presse.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)