Generał z USA: Ta broń odmieni losy wojny w Ukrainie
Emerytowany wojskowy Mark Hertling ocenił bojową skuteczność systemów rakietowych wysokiej mobilności, przekazanych Ukrainie przez USA. Generał uważa, że HIMARS-y to jeden wojennych środków, które zadają poważne ciosy siłom Kremla.
Biały Dom ogłosił w piątek, że Ukraina dostanie dodatkową pomoc w wysokości 270 milionów dolarów, w tym cztery dodatkowe HIMARS-y. Okazuje się, że te systemy sprawują się w działaniach wojennych znakomicie.
Jak podaje "Newsweek", wysoki rangą funkcjonariusz obrony USA powiedział dziennikarzom w piątek, że Ukraina wykorzystała tę broń do usunięcia w ostatnim czasie ponad stu celów o znaczącej wadze. Ukraińskie ataki, dokonane przy użyciu amerykańskiego sprzętu pozwoliły na zniszczenie składów rosyjskiej amunicji, atakowanie pozycji artylerii dalekiego zasięgu, stanowisk dowodzenia, stanowisk obrony przeciwlotniczej oraz węzłów radarowych i komunikacyjnych.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Jeśli chodzi o HIMARS – z mniejszą liczbą pocisków, większym zasięgiem i precyzją – zmienia zasady gry. Rosja jest w fatalnym stanie i przegrywa, Ukraina dostosowuje się do walki i wygrywa" – napisał generał Hertling w mediach społecznościowych.
Amerykański generał: HIMARS-y zmieniają zasady wojennej gry
Uznanie dla systemów HIMARS wyraził też przywódca Ukrainy Wołodymyr Zełenski. "Niezwykle ważna, potężna broń uratuje życie naszym żołnierzom, przyspieszy wyzwolenie naszej ziemi od rosyjskiego agresora. Doceniam strategiczną przyjaźń między naszymi narodami. Razem do zwycięstwa!" - napisał na Twitterze.
W piątek Rosja opublikowała komunikat, w którym informuje o zniszczeniu czterech amerykańskich HIMARS-ów, używanych przez siły Ukrainy. Jednak, jak twierdzi "Newsweek", urzędnicy amerykańscy i ukraińscy zakwestionowali te doniesienia.
Putin już nie ufa swojemu wywiadowi? "Może to jest tylko przykrywka"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski