Amerykański "ekspert" w kremlowskiej telewizji: rosyjska armia nie jest papierowym tygrysem
Nastroje w Rosji, wbrew temu, co zaprezentowano w piątek na Placu Czerwonym, są coraz gorsze. Do Rosjan zaczyna docierać, że przegrywają w starciu z Ukrainą. Kremlowscy propagandyści chwytają się więc wszelkich możliwych sposobów, by zafałszować rzeczywistość. W państwowej telewizji wystąpił więc tzw. amerykański ekspert, by przekonać Rosjan, że ich armia nie jest "papierowym tygrysem".
02.10.2022 02:10
"Amerykanie szanują Rosję, ale muszę przyznać, że mój naród to w dużej mierze ignoranci, jeśli chodzi o rzeczywistość w Rosji. Tak długo nam mówiono, że rosyjska armia to papierowy tygrys, nie jest w stanie działać, nie jest tak zaawansowana militarnie, jak NATO... My teraz widzimy, jaka jest jej skuteczność w Ukrainie" - mówi "ekspert wojskowy", zaproszony do studia przez państwową rosyjską telewizję.
"Przygnębiona niepowodzeniami militarnymi Rosji, kontrolowana przez Kreml telewizja państwowa wykorzystała Scotta Rittera, aby powiedział im, jak wspaniale radzi sobie rosyjskie wojsko i jak bardzo Amerykanie szanują Rosję" - oceniła ten występ dziennikarka Julia Davis, która monitoruje rosyjskie media.
Kim jest Ritter? To Amerykanin, były oficer wywiadu Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych. W latach 1991-1998 nadzorował w Zatoce Perskiej podczas operacji "Pustynna Burza" rozbrojenie z broni masowego rażenia jako inspektor ONZ. W 1998 roku złożył rezygnację i stał się zajadłym krytykiem polityki amerykańskich władz wobec Iraku, Iranu i Izraela.
Ritter - rosyjski propagandysta
Dwukrotnie, w latach 2001 i 2009 został oskarżony o dwie próbę molestowania seksualnego nieletnich dziewcząt. Oba przypadki były efektem prowokacji policyjnych, w których wykorzystano podszywające się pod nieletnie funkcjonariuszki. W 2011 roku został skazany na dwukrotną karę więzienia. W obu przypadkach został przedterminowo zwolniony warunkowo.
Gdy rozpoczęła się wojna w Ukrainie, Ritter zdecydowanie przyjął rosyjską narrację. Wielokrotnie podawał nieprawdziwe informacje o rzekomych sukcesach Rosji, m.in. błyskawicznym "zdobyciu Mariupola". W kwietniu 2022 roku został zawieszony na Twitterze za naruszenie zasad dotyczących "nękania i nadużywania", po tym, jak zamieścił post, w którym fałszywie twierdził, że za masakrę w Buczy odpowiedzialna jest ukraińska policja. Nazwał też prezydenta USA Joe Bidena "zbrodniarzem wojennym" za "dążenie do przeniesienia winy za morderstwa w Buczy" na Rosję.
Ritter jest także publicystą-komentatorem regularnie publikującym w rosyjskim serwisie propagandowym "Russia Today".