ŚwiatŻołnierze z USA żyją. Rosyjskie kłamstwa zdemaskowane

Żołnierze z USA żyją. Rosyjskie kłamstwa zdemaskowane

Informacja opublikowana w rosyjskiej gazecie okazała się nieprawdziwa. Trzej wojskowi z Tennessee, o których śmierci poinformowała strona rosyjska, są cali i zdrowi. Potwierdziła to w czwartek Gwardia Narodowa USA.

Gaszenie pożaru bloku w Kijowie po ostrzale Rosjan
Gaszenie pożaru bloku w Kijowie po ostrzale Rosjan
Źródło zdjęć: © Getty Images | SOPA Images

18.03.2022 | aktual.: 18.03.2022 12:41

Rosyjskie media podawały w ostatnich dniach personalia trzech obywateli amerykańskich, którzy mieli zginąć w walkach w Ukrainie. Według Rosjan mieli oni służyć jako najemnicy i walczyć po ukraińskiej stronie.

Publikacja w rosyjskiej "Prawdzie" wymieniała nazwiska i stopnie wojskowe Amerykanów. O ich śmierci miała powiadomić prorosyjska milicja w Doniecku. W identyfikacji zmarłych miały pomóc przedmioty znalezione w bagażach przy szczątkach jednego z żołnierzy. Była tam między innymi flaga stanu Tennessee.

- Gwardia Tennessee już wie, że informacje z Rosji nie są prawdziwe - powiedziała agencji Tracy O'Grady, rzeczniczka Gwardii Narodowej USA. Reuters, powołując się na "The Tennessee State Guard" poinformował, że Amerykanie, których śmierć ogłosili Rosjanie, żyją i są bezpieczni. Dwóch z nich z nich nadal pozostaje w szeregach Gwardii Narodowej Tennessee, a jeden zakończył już służbę.

Gwardia Narodowa spekulowała, że milicja doniecka nabrała przekonania co do personaliów zmarłych w Ukrainie osób na podstawie zdjęć, zrobionych w 2018 roku żołnierzom 278 pułku kawalerii pancernej Tennessee, przebywającym wówczas w Ukrainie.

Nieprawda w rosyjskiej "Prawdzie"

Agencja przypomniała, że prezydent Joe Biden nakazał wycofanie wojsk amerykańskich z Ukrainy jeszcze przed rosyjską inwazją na ten kraj, starając się w ten sposób uniknąć konfrontacji z uzbrojonym w broń nuklearną przeciwnikiem. Zaznaczyła też, że Rosja w niedzielę zaatakowała bazę, gdzie przed inwazją wojsk rosyjskich armia amerykańska szkoliła siły ukraińskie. Pociski manewrujące trafiły w Międzynarodowym Centrum Pokoju i Bezpieczeństwa w Jaworowie, zaledwie 25 kilometrów od granicy z Polską.

Zobacz także