Atak miał miejsce w poniedziałek wieczór - ujawnił anonimowy przedstawiciel CIA. Rakietę skierowano na człowieka w grupie, który - według przypuszczeń CIA - należał do przywódców al-Qaedy.
Przynajmniej jeden zginął, być może inni - twierdzi przedstawiciel CIA. Nie wiadomo jednak, kim był zabity. Zła pogoda uniemożliwiła wysłanie misji w celu identyfikacji ciała.
Człowiek, który zginął, wyróżniał się wysokim wzrostem wśród pozostałych towarzyszy i był otaczany przez nich najwyższym szacunkiem, cały czas pozostawał w centrum ich uwagi. (and)