Jest najnowszy sondaż z USA. Kto prowadzi?
45 proc. ankietowanych Amerykanów deklaruje gotowość oddania swojego głosu na Kamalę Harris, a 42 proc. na Donalda Trumpa – wynika z sondażu Ipsos dla agencji Reutera, opublikowanego we wtorek.
Amerykanie wskazali. Nowy sondaż 
Według wyników sondażu, frekwencja wyborcza wśród zarejestrowanych wyborców może być wysoka. Aż 86 proc. zwolenników Demokratów oraz 81 proc. Republikanów zapowiada, że z pewnością weźmie udział w głosowaniu. Co więcej, 78 proc. wszystkich badanych stwierdziło, że "są absolutnie pewni", iż udadzą się na wybory. Porównując z poprzednim cyklem wyborczym z 2016 roku, gdzie podobne zapewnienie wyraziło 74 proc. respondentów, widać wzrost zainteresowania nadchodzącymi wyborami.
Kamala Harris zdobywa znaczącą przewagę wśród wyborców, dla których kluczowymi tematami są "opieka medyczna, demokracja i walka z politycznym ekstremizmem". Jak podał Reuters, 43 proc. badanych uważa, że Harris lepiej sobie poradzi z tymi zagadnieniami, podczas gdy 38 proc. Amerykanów jest zdania, że to Trump jest bardziej odpowiednim kandydatem.
W tych kwestiach Trump ma przewagę
Podczas gdy Harris ma przewagę w kwestiach społecznych, Donald Trump pozostaje faworytem w obszarach związanych z gospodarką. Jak wynika z sondażu, 45 proc. respondentów ocenia, że to były prezydent lepiej poradzi sobie z problemami takimi jak "bezrobocie i tworzenie miejsc pracy", w porównaniu do 40 proc., którzy w tej kwestii stawiają na kandydatkę Demokratów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rok od wyborów. Polacy o rządzie Tuska: "Modlę się za nich", "Wyszło, jak wyszło"
Dziennik "The Wall Street Journal" opublikował w sobotę wyniki ankiety przeprowadzonej w siedmiu tzw. stanach swingujących, które mogą odegrać kluczową rolę w ostatecznym wyniku wyborów.
Na pytanie o to, kto lepiej poprowadzi kraj przez międzynarodowe konflikty, respondenci wskazali Trumpa jako lepszego lidera: aż 50 proc. oceniło, że lepiej poradzi sobie z sytuacją na Ukrainie (przy 39 proc. poparcia dla Harris), a 48 proc. uznało, że będzie skuteczniejszy w sprawach Bliskiego Wschodu (w tym przypadku Harris popierało 33 proc. respondentów).
Czytaj także:
