Amerykanie strzelali w Faludży; 3 osoby nie żyją
Arabska telewizja Al-Dżazira podała, że trzy osoby zginęły w środę w Faludży, gdzie amerykańscy żołnierze otworzyli ogień w stronę demonstrujących Irakijczyków.
Pracownik głównego szpitala w Falludży powiedział agencji Reutera, że widział zwłoki demonstrantów zastrzelonych przez Amerykanów w tym mieście. Według niego, mężczyźni zostali trafieni w głowy. Dodał, że do szpitala trafiło też osiem osób rannych w strzelaninie, a do innych szpitali - inni ranni.
Tłum protestował przed miejscowym dowództwem wojsk amerykańskich przeciwko zastrzeleniu przez Amerykanów co najmniej 13 uczestników wtorkowej antyamerykańskiej manifestacji w Faludży. Według protestujących, Amerykanie otworzyli ogień do bezbronnego tłumu. Z kolei żołnierze twierdzą, że zostali ostrzelani i odpowiedzieli ogniem.
Major Michael Marti z 82 dywizji powietrzno-desantowej twierdzi, że także w środę Amerykanie odpowiedzieli ogniem po tym, jak tłum demonstrantów w Falludży obrzucił ich kamieniami, a później zostali ostrzelani. Według jego relacji, manifestanci zaatakowali konwój amerykańskich pojazdów wojskowych.
Według majora Martiego, w wyniku strzelaniny w Falludży mogło ewentualnie zostać postrzelonych dwóch Irakijczyków. Niektórzy mieszkańcy miasta twierdzą zaś, że mogło zginąć czterech demonstrantów oraz że manifestanci nie byli uzbrojeni. Natomiast według pracownika irackiej administracji Faludży, na pewno zginęła jedna osoba.