PolskaAmerykanie przekonują do "tarczy antyrakietowej"

Amerykanie przekonują do "tarczy antyrakietowej"

Dyrektor amerykańskiej agencji obrony
przeciwrakietowej MDA generał amerykańskich sił powietrznych Henry
"Tray" Obering III i Eric Edelman z departamentu obrony
przekonywali o korzyściach budowanego przez USA systemu
obrony przeciwrakietowej. Czy NATO to poprze, jakie są perspektywy
akceptacji Rosji, jak będzie wyglądał proces decyzyjny o odpaleniu
antyrakiety - pytali polscy znawcy tematu.

Zagrożenie z Iraku

Amerykanie prezentowali stanowisko administracji USA w sprawie "obrony rakietowej dla sojuszników i przyjaciół". Nie kryli, że system NMD, nazywany "tarczą antyrakietową" został zaprojektowany jako ochrona USA przed pociskami, które kiedyś mógłby wystrzelić Iran. Przekonywali jednak, że w przyszłości będzie mógł objąć także część Europy. Pozostałe kraje miałby chronić amerykański lub NATO-wski system krótszego zasięgu.

Ta debata jest spóźniona o co najmniej sześć miesięcy, tarcza stała się większym problemem niż ktokolwiek się spodziewał - powiedział prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych Eugeniusz Smolar. Jego zdaniem, konsultacje są potrzebne, by zmniejszyć napięcia w UE, NATO i stosunkach z Rosją. Zdaniem Smolara, rezerwa wobec amerykańskiej inicjatywy bierze się m.in. stąd, że po Iraku, duża część publicznej zastanawia się, czy Amerykanie wiedzą, co robią.

Edelman i Obering przekonywali, że Iran za kilka lat może stać się zagrożeniem, nie tylko dla USA, a umieszczenie radaru w Czechach, a wyrzutni rakiet przechwytujących w Polsce byłoby optymalne z technicznego punktu widzenia, choć, wg Edelmana, Stanom wystarczyłyby bazy w USA. Tak naprawdę do obrony USA nie potrzebujemy trzeciego elementu - twierdził Edelman.

Propozycja rozmieszczenia obiektu, który broniłby nas przed krajami nie będącymi naszymi wrogami, jest dziwna - powiedział senator Radek Sikorski, były minister obrony. Zwrócił uwagę że Iran nie będzie w stanie wyprodukować pocisków nuklearnych dalekiego zasięgu jeszcze przez 5-10 lat.

Obrona USA

Musimy przyjrzeć się projektowi umieszczenia w Europie systemu, który służy obronie Stanów Zjednoczonych, a obronie Europy tylko w pewnych scenariuszach - dodał Sikorski. Przypomniał, że Polska popiera budowany w NATO system rozpoznania obiektów naziemnych z powietrza AGS i zgłosiła gotowość ulokowania bazy AGS w Powidzu. Jego zdaniem, tej instalacji sojusz na pewno by bronił. Sprawa od kilku lat się wlecze i nie ma poparcia Stanów Zjednoczonych, a jest poparcie w sprawie instalacji mającej chronić USA.

Sikorski podkreślił, że o ile przyszłość programu rakietowego Iranu jest niewiadoma, to negatywna reakcja Rosji na umieszczenie bazy w Polsce jest bardzo prawdopodobna, o czym świadczy rozmieszczenie na Białorusi rakiet S-300 w reakcji na zakup przez Polskę samolotów F-16.

Negocjacje są skuteczne tylko wtedy, gdy istnieje domniemanie, że druga strona może powiedzieć "nie" - powiedział Sikorski. Dodał, że w negocjacje w sprawie zgody na umieszczenie w Polsce silosów z antyrakietami muszą obejmować amerykańskie starania, by uspokoić Rosję i znaczące zwiększenie amerykańskiej pomocy wojskowej dla Polski. Zaznaczył, że jeśli zgoda na bazę NMD będzie przedmiotem ustawy, on, jako parlamentarzysta, nie wie jeszcze, jak zagłosuje.

Pytany o proces podejmowania decyzji o odpaleniu pocisku przechwytującego Edelman przyznał, że procedura decyzyjna wymaga pewnych zmian w mentalności - ponieważ nie byłoby czasu na konsultacje z sojusznikami. Obering uspokajał, że szczątki zestrzelonego pocisku pozostałyby nad atmosferą a pozostałe spaliłyby się w niej. Także interceptor, który chybiłby celu, spaliłby się w atmosferze. Amerykanie zapewnili, że niemożliwe jest przekształcenie systemu NMD w ofensywny i nie tylko nie zagraża Rosji, ale w perspektywie może zwiększyć jej bezpieczeństwo.

Edelman i Obering rozmawiali we wtorek z szefem BBN Władysławem Stasiakiem, w środę mieli spotkania w MSZ i Sejmie. Po południu zaplanowano spotkanie z ministrem obrony. Liczę przede wszystkim na przedstawienie przez Amerykanów dokładnych założeń, tego, co z tą tarczą może się wiązać z punktu widzenia rozwiązań technicznych - powiedział Aleksander Szczygło. Myślę, że nasi amerykańscy goście przyjechali aby lobbować na rzecz "tarczy antyrakietowej" w Polsce i myślę, że to dobrze, bo to element współpracy. Jeżeli ma dojść do porozumienia w tej sprawie, dobrze, by polskie środowisko opiniotwórcze wiedziały, jakie jest amerykańskie stanowisko i co Amerykanie myślą o możliwościach technicznych tego przedsięwzięcia - dodał.

W styczniu rząd Stanów Zjednoczonych wystąpił do Czech i Polski z propozycją rozmów o umieszczeniu stacji radarów i wyrzutni rakiet przechwytujących systemu przeciwrakietowego NMD. Radary miałyby stanąć w Czechach, 10 silosów z rakietami w Polsce. System NMD (National Missile Defense) ma chronić Stany Zjednoczone przed atakami rakiet balistycznych wystrzelonych z Azji środkowej, przechwytując je ponad atmosferą. Bazy NMD zostały ulokowane na Alasce i w Kalifornii, trzecia umieszczona w Europie ma chronić wschodnie wybrzeże USA.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)