ŚwiatAmerykanie gromadzili dane osobowe zwykłych Brytyjczyków - ujawnia "Guardian"

Amerykanie gromadzili dane osobowe zwykłych Brytyjczyków - ujawnia "Guardian"

Amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) przechowywała na mocy tajnego porozumienia z r. 2007 dane osobowe Brytyjczyków, niepodejrzewanych o żadne wykroczenia. Porozumienie zaaprobowały brytyjskie służby - pisze "Guardian".

Amerykanie gromadzili dane osobowe zwykłych Brytyjczyków - ujawnia "Guardian"
Źródło zdjęć: © AFP | Paul J. Richards

Dotychczas sądzono, że tajne porozumienie krajów anglosaskich, tzw. "pięcioro oczu" (USA, Wielka Brytania, Australia, Kanada i Nowa Zelandia) z 1946 r., zakładające współpracę wywiadowczą, wykluczało wzajemne szpiegowanie.

Dzięki byłemu współpracownikowi NSA Edwardowi Snowdenowi gazeta wraz z telewizją C4 dotarła do wewnętrznego okólnika agencji z 2007 r., w którym mowa jest o uzgodnieniu z Brytyjczykami nowej polityki, dającej możliwość gromadzenie informacji o numerach telefonów komórkowych, faksów, adresach e-mail, IP itp., zebranych przypadkowo w trakcie innych operacji.

Wcześniej takie dane (z wyjątkiem numerów telefonów stacjonarnych) usuwano z bazy danych NSA (w wywiadowczym żargonie "minimalizowano").

W 2007 r. NSA uzyskała możliwość przechowywania ich w swojej bazie danych i udostępniania innym amerykańskim służbom wywiadowczym, mimo że osoby, których dane osobowe zgromadzono nie były oryginalnym celem operacji, a zatem nie były o nic podejrzewane.

Gazeta twierdzi, że NSA korzystała z danych osobowych Brytyjczyków do prowadzenia "analiz łańcuchowych", pozwalających zorientować się w kontaktach osób, które namierzono np. analizując, z kim komunikują nie tylko one same, lecz także ci, z którymi się kontaktują.

Inne tajne pismo okólne NSA z 2005 r. dopuszcza możliwość inwigilacji obywateli któregoś z sygnatariuszy porozumienia "pięciorga oczu" w sytuacji, gdy przemawiają za tym względy narodowego bezpieczeństwa USA, nawet wówczas, jeśli rząd danego państwa odmówił Amerykanom tego prawa.

Brytyjski MSZ odmówił skomentowania najnowszych rewelacji Snowdena; nazwał je "spekulacjami". Ustosunkowania się do tych doniesień odmówili też byli szefowie brytyjskiego MSZ: Jack Straw i Margaret Beckett.

"Jeśli ktoś jest terrorystą, kryminalistą dużego kalibru, rozprzestrzenia broń masowego rażenia, został namierzony przez wywiad obcego państwa lub jeśli jego działalność stwarza rzeczywiste zagrożenie dla narodowego lub ekonomicznego bezpieczeństwa Zjednoczonego Królestwa, to zachodzi możliwość, że jego kontakty będą monitorowane" - zaznaczył MSZ w oświadczeniu cytowanym przez BBC.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)