Ambasador Rosji: Unia próbuje wyważyć otwarte drzwi
Unia Europejska nie ma powodu, by wstrzymywać rozmowy o nowym partnerstwie z Rosją, uzależniając je od wycofania rosyjskich oddziałów z terytorium Gruzji; wojska się wycofały - powiedział ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow.
02.09.2008 | aktual.: 02.09.2008 14:01
Unia próbuje wyważyć otwarte drzwi - powiedział ambasador na konferencji prasowej w Brukseli. Zarzucił UE, że między wycofaniem wojsk a kontynuowaniem rozmów robi "sztuczny związek".
Zdaniem Czyżowa, decyzja poniedziałkowego unijnego szczytu o wstrzymaniu rozmów jest bezzasadna, bowiem oddziały rosyjskie są już wycofane, zostały tylko małe patrole w strefach buforowych przy granicy z Abchazją i Osetią Południową - powiedział ambasador. Podał, że chodzi o około 500 żołnierzy.
Rosja w pełni wdrożyła sześciopunktowy plan pokojowy - podkreślił Czyżow. Dlatego - jego zdaniem - kolejna, zaplanowana na 16 września runda negocjacji nowego porozumienia UE-Rosja może się odbyć w zaplanowanym terminie.
Szefowie państw i rządów UE zebrani w poniedziałek na nadzwyczajnym szczycie w Brukseli potępili Rosję za wojnę z Gruzją i żądali pełnego wycofania rosyjskich wojsk na pozycje sprzed wybuchu konfliktu. Do tego czasu wstrzymali rozmowy na temat nowego porozumienia o partnerstwie UE-Rosja.
Nicolas Sarkozy, prezydent Francji, która w tym półroczu przewodniczy UE, zapowiedział, że 8 września uda się z kolejną misją do Moskwy, tym razem w towarzystwie przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso i koordynatora unijnej dyplomacji Javiera Solany.
Zdaniem Czyżowa, spotkanie w Moskwie pozwoli wyjaśnić "różnice w interpretacji" sześciopunktowego porozumienia wynegocjowanego z udziałem Sarkozy'ego, które miało zakończyć konflikt z Gruzją. Ambasador powiedział, że są one wynikiem różnych wersji dokumentu podpisanego w Moskwie i Tbilisi. To, co podpisał prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili to nie był pełny tekst - powiedział.
Wyniki szczytu Czyżow ocenił jako "do przewidzenia". Cieszył się, że UE nie zdecydowała się na sankcje przeciwko Rosji, przed czym wcześniej wielokrotnie ostrzegał. Miałem nadzieję, że to nie jest opcja brana na poważnie. W XXI wieku, w świecie pełnym współzależności, kraju rozmiaru Rosji po prostu nie można izolować - powiedział. (jks)
Michał Kot