Ambasador Rosji: Bogdan Borusewicz objęty sankcjami
- To, że pan Borusewicz nie mógł wjechać do Rosji nie ma żadnego związku z pogrzebem Borysa Niemcowa. Marszałek Borusewicz znajduje się na liście osób, które na daną chwilę nie mają możliwości wjazdu na teren Rosji - tłumaczył Siergiej Andriejew, ambasador Rosji w Polsce. B. szef MSZ prof. Adam Daniel Rotfeld stwierdził, że nie nadawałby tej sprawie zbytniej wagi. - W Polsce jest tendencja do przykładania dużej wagi do zdarzeń symbolicznych - ocenił.
04.03.2015 | aktual.: 04.03.2015 10:47
Siergiej Andriejew wyjaśnił, że Bogdan Borusewicz znalazł się na tej liście "już jakiś czas temu", po tym, jak szereg państw, w tym również Polska, wprowadziły sankcję na Rosję.
Rotfeld: nie nadawałbym temu zbytniej wagi
Prof. Adam Daniel Rotfeld mówił w "Sygnałach Dnia" w Polskim Radiu, że nie nadawałby zbytniej wagi decyzji o zakazie wjazdu do Rosji dla Borusewicza. - Ta sprawa jest związana z szerszą (sprawą) dotyczącą zakazu wjazdu na terytorium UE, tych przedstawicieli Rosji, którzy byli zaangażowani w agresywne działania Rosji przeciwko Ukrainie - podkreślił.
Dodał, że według niego "u nas jest taka generalna tendencja do nadawania bardzo dużej wagi pewnym zdarzeniom, które mają charakter symboliczny, trwają dwa dni, albo jeden dzień". - Są nieporównanie ważniejsze sprawy i bardzo niedobre, które się dzieją w stosunkach między Polską a Rosją - zaznaczył.
Jak dodał, czytając polską prasę ma wrażenie, że ważne sprawy w stosunkach polsko-rosyjskich są mniej medialne, dlatego "rozmawia się o sprawach, które nie mają istotnego znaczenia".
- Stosunki polsko-rosyjskie oczywiście mogą się pogorszyć, są złe, chłodne, ale mogą się polepszyć. Jestem przekonany, że w perspektywie, trudno mi powiedzieć, czy to będzie perspektywa dwóch czy pięciu lat, stosunki (polsko-rosyjskie) powinny się polepszyć - ocenił b. szef MSZ.
Rotfeld, który jest współprzewodniczącym Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych poinformował, że Grupa zebrała się ostatni raz dwa lata temu. - Spotkania członków Grupy odbywają się dosyć często, ale Grupa w składzie plenarnym nie zbiera się (...), osobami, które proponują przesunięcie kolejny raz (terminu) posiedzenia Grupy są Rosjanie, z tym że dotyczy to bardzo konkretnych spraw - zaznaczył. Jak doprecyzował, rosyjskie argumenty były raczej natury rzeczowej, a nie natury politycznej.
Zdaniem Rotfelda, Polsko-Rosyjska Grupa ds. Trudnych może odegrać ważną rolę w stosunkach polsko-rosyjskich, ale przy założeniu, że nie będzie ona upolityczniona i nie będzie poddawana naciskom, dotyczącym bieżących zdarzeń.
Rotfeld był też pytany o opublikowanie przez Rosyjską Federalną Służbę Archiwalną dokumentów, które mają dowodzić, że żołnierze polskiego podziemia antykomunistycznego byli "wspólnikami nazistów". Zarzut dot. polskich Żołnierzy Wyklętych sformułował szef Rosarchiwu Andriej Artizow w wywiadzie dla rządowej "Rossijskiej Gaziety".Według IPN, "to działania wzorowane na najgorszym okresie komunistycznej propagandy".
- Tekst (Artizowa) był dla mnie zaskoczeniem, ale jest on odbiciem nacisków politycznych, które Grupa (Polsko-Rosyjska ds. Trudnych) powinna unikać - ocenił b. szef MSZ. Przypomniał, że Artizow jest członkiem Grupy.
Rotfeld podkreślił, że opublikowanie dokumentów przez Rosyjską Federalną Służbę Archiwalną, to złamanie zasady, że dokumenty powinny być publikowane wspólnie, po uzgodnieniu ze stroną polską, ale co ważniejsze - jego zdaniem - dokumenty "zostały dobrane w sposób niezwykle przypominający propagandę okresu stalinowskiego". - To woła o pomstę do nieba - dodał.
Ponadto Rotfeld zgodził się ze słowami marszałka sejmu Radosława Sikorskiego, który powiedział, że ewolucja polityczna Rosji napawa go coraz większym niepokojem. - Uważam, że to, co ma miejsce na Ukrainie, jest nie tyle wynikiem złych relacji między Ukrainą a Rosją, tylko odbiciem tego, co się dzieje wewnątrz Rosji i w znacznym stopniu tego, co się dzieje wewnątrz Ukrainy - powiedział b. szef MSZ.
Borusewicz: nie zostałem wpuszczony do Rosji
Borusewicz poinformował w poniedziałek późnym popołudniem, że władze rosyjskie odmówiły mu możliwości wjazdu do Rosji, uniemożliwiając mu udział w pogrzebie Niemcowa. Rzeczniczka ambasady Federacji Rosyjskiej w Polsce Waleria Perżinskaja powiedziała, że Borusewicz został wpisany na listę osób, których wjazd do Rosji został zakazany w odpowiedzi państwom, które wprowadziły sankcje przeciwko Rosji. Podkreśliła, że nie ma to związku z pogrzebem Niemcowa.
Na uroczystości pogrzebowe Niemcowa udali się: wiceszef MSZ Konrad Pawlik, odpowiedzialny za sprawy wschodnie oraz reprezentant prezydenta RP, jego doradca Jan Lityński. Na miejscu towarzyszyła im też ambasador Polski w Moskwie Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.