ŚwiatAmbasador Polski wrócił na Białoruś

Ambasador Polski wrócił na Białoruś

Szef MSZ Radosław Sikorski potwierdził, że polski ambasador Leszek Szerepka wrócił po prawie dwóch miesiącach nieobecności na placówkę na Białoruś. - Jeśli ustały powody tego zgrzytu dyplomatycznego w relacjach UE z Białorusią, to mogą też przestać funkcjonować skutki - powiedział minister i dodał, że Polska może mieć satysfakcję z solidarności europejskiej
w tej sprawie.

25.04.2012 | aktual.: 25.04.2012 14:50

Szef polskiego MSZ podkreślił, że ważny jest stan relacji między UE a Białorusią, a "zależy on od tego, jak Białoruś traktuje swoich własnych obywateli". Radosław Sikorski przypomniał, że Polska i kraje UE nadal domagają się wypuszczenia białoruskich więźniów politycznych i przeprowadzenia demokratycznych wyborów. Spełnienie tych warunków umożliwiłoby bliską współpracę Białorusi z UE, a także pomoc dla tego kraju.

Ambasadorowie Polski Leszek Szerepka i Szwecji Stefan Eriksson wrócili w środę na Białoruś po prawie dwóch miesiącach nieobecności. Źródło dyplomatyczne w Mińsku powiedziało, że Szerepka przekroczył granicę około godziny 12 (godz. 11 czasu polskiego) i znajduje się obecnie w Brześciu.

Nieco wcześniej wrócił na Białoruś Eriksson. - Mogę potwierdzić powrót ambasadora do Mińska. Przyjechał dziś przed godziną 12 - powiedział rzecznik ambasady Szwecji w Mińsku Aleś Łukawienkau.

Władze Białorusi poprosiły ambasadorów Polski i Unii Europejskiej, Leszka Szerepkę i Mairę Morę, o opuszczenie kraju i udanie się na konsultacje 28 lutego, po rozszerzeniu przez UE sankcji wobec Mińska. W geście solidarności Białoruś opuścili wszyscy ambasadorowie państw unijnych.

23 marca Unia Europejska po raz kolejny rozszerzyła sankcje wobec Mińska, zamrażając aktywa 29 firm należących do trzech oligarchów wspierających reżim prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Ministrowie spraw zagranicznych państw UE zapowiedzieli wówczas wprowadzanie kolejnych sankcji, "dopóki wszyscy więźniowie polityczni nie zostaną uwolnieni".

W połowie kwietnia na Białorusi zwolnionych zostało dwóch więźniów politycznych: były kandydat opozycji i rywal Łukaszenki w wyborach prezydenckich z 2010 roku Andrej Sannikau oraz jego współpracownik Źmicier Bandarenka. Obaj zostali zatrzymani po powyborczych manifestacjach opozycji, oskarżeni o organizację masowych zamieszek i skazani na pobyt w kolonii karnej.

W poniedziałek obradujący w Luksemburgu szefowie dyplomacji państw UE podtrzymali żądanie bezwarunkowego zwolnienia wszystkich więźniów politycznych na Białorusi, wyrażając zadowolenie z uwolnienia dwóch z nich. Jednocześnie dyplomaci przyznali nieoficjalnie, że zdecydowano już o powrocie ambasadorów państw UE do Mińska.

W białoruskich więzieniach wciąż pozostaje kilkunastu więźniów politycznych, w tym inny były kandydat opozycji na prezydenta - Mikoła Statkiewicz, odbywający karę 6 lat kolonii karnej.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)