Ambasador Czyżow: więcej sankcji wobec Rosji prowadzi donikąd
Coraz większa presja na Rosję poprzez wprowadzanie nowych sankcji "prowadzi donikąd" - powiedział ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow. To pierwsza reakcja Moskwy na uzgodnione przez UE sankcje sektorowe w związku z z kryzysem na Ukrainie.
30.07.2014 | aktual.: 30.07.2014 13:20
- Niestety decyzja (o sankcjach) potwierdza, że Unia Europejska nie może, bądź nie chce porzucić kursu zwiększania nacisku poprzez sankcje, co prowadzi donikąd i nie przyczynia się do deeskalacji sytuacji na Ukrainie i wokół niej - powiedział Czyżow agencji Interfax.
Sankcje UE i USA
Ambasadorowie państw UE uzgodnili we wtorek sankcje sektorowe wobec Rosji za wspieranie separatystów na wschodniej Ukrainie. Restrykcje obejmują embargo na broń, ograniczenia przepływu kapitału, technologii i sprzętu podwójnego zastosowania.
Ustalenia muszą być jeszcze zatwierdzone przez rządy państw UE i wejdą w życie dzień po opublikowaniu rozporządzenia w Dzienniku Urzędowym UE.
Na zaostrzenie sankcji wobec Rosji UE zdecydowała się po katastrofie malezyjskiego samolotu pasażerskiego, który 17 lipca został zestrzelony nad obszarem kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy. Zginęło prawie 300 osób. UE uznała, że katastrofa była konsekwencją dostarczania separatystom ciężkiej broni przez granicę rosyjsko-ukraińską.
Także USA nałożyły nowe sankcje na sektor energetyczny, finansowy i zbrojeniowy w Rosji.