Ambasada USA w Kijowie zaapelowała do Amerykanów o rozważenie natychmiastowego wyjazdu z Ukrainy
Ambasada USA w Kijowie zaapelowała w środę do obywateli amerykańskich o rozważenie natychmiastowego wyjazdu z Ukrainy. Jak poinformowała placówka, sytuacja na Ukrainie jest "nieprzewidywalna z powodu rosnącego zagrożenia rosyjskimi działaniami militarnymi".
Jak zaznaczyła ambasada USA w Kijowie na swojej stronie internetowej, sytuacja na Ukrainie może pogorszyć się w taki sposób, że będzie o tym wiadomo tylko "z niewielkim wyprzedzeniem".
W poniedziałek Departament Stanu USA polecił rodzinom całego personelu amerykańskiej ambasady w Kijowie opuszczenie kraju i zezwolił na wyjazd z Ukrainy pracownikom technicznym.
"Bardzo budujące" rozmowy
W środę w Paryżu doradcy polityczni prezydentów Francji, Ukrainy i Rosji oraz kanclerza Niemiec rozpoczęli w tzw. formacie normandzkim na temat konfliktu na Ukrainie.
Francję reprezentuje doradca dyplomatyczny prezydenta Emmanuela Macrona - Emmanuel Bonne, Niemcy - doradca dyplomatyczny kanclerza Olafa Scholza, Jens Ploetner. Rosja reprezentowana jest przez zastępcę szefa administracji prezydenta Władimira Putina, Dmitrija Kozaka, a Ukraina przez szefa biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Andrija Jermaka.
Spotkanie, które odbywa się z inicjatywy Francji, ma na celu rozładowanie napięcia w związku z koncentracją ponad 100 tys. rosyjskich żołnierzy przy granicach Ukrainy. Rosja domaga się od Zachodu tzw. gwarancji bezpieczeństwa, w tym odrzucenia możliwości przyjęcia Ukrainy do NATO.
- To bardzo budujące, że Rosjanie zgodzili się na ponowne wejście w ten format dyplomatyczny, jedyny, w który są zaangażowani. Spotkanie to jasno określi stan ducha Rosjan przed piątkową rozmową prezydentów Macrona i Putina - informują źródła w Pałacu Elizejskim.
- Chcemy deeskalacji, która wymaga zarówno dialogu, jak i odstraszania. Prowadzi się dialog na temat sankcji z partnerami europejskimi i amerykańskimi oraz instytucjami, aby to odstraszanie było wystarczająco wiarygodne, aby dialog był wiarygodny – dodała osoba z otoczenia prezydenta Macrona
- Sankcje nie mogą prowadzić do wstrząsów wtórnych, które działałyby, jak bumerang. Sankcje nie są alfą i omegą odpowiedzi – dodało źródło.
Ostatni szczyt w formacie normandzkim odbył się w grudniu 2019 roku w Paryżu. Francja liczy, że kolejny szczyt z udziałem przywódców czterech państw obędzie się za pewien czas w Berlinie.
Źródło: PAP