Allen Paul: trzeba na nowo zbadać sprawę Katynia
Doradca komisji Kongresu USA Allen Paul,
autor książki "Katyń. Stalinowska masakra i tryumf prawdy" uważa,
że polski rząd, za pośrednictwem Polonii amerykańskiej, powinien
się zwrócić do Kongresu o wznowienie dochodzenia w sprawie zbrodni
katyńskiej.
W latach 50. XX w. amerykański Kongres powołał specjalną komisję śledczą, która prowadziła już takie dochodzenie. Było to najbardziej kompleksowe dochodzenie w sprawie katyńskiej; opublikowano z niego obszerny raport. Jednak od tamtej pory sporo się wydarzyło, wyszło też na jaw wiele nowych faktów, które można by teraz uwzględnić- przypomniał Paul.
Autor najnowszej książki o Katyniu ocenia, że możliwości Polski w kontaktach z Rosjanami są mocno ograniczone. Dochodzenie w sprawie Katynia Rosjanie zakończyli, a Polacy nie mają wpływu na jego wznowienie - zauważył Paul.
Jego zdaniem, jedynym realnym sposobem rozwiązania problemu jest skierowanie sprawy przed trybunał światowej opinii publicznej.
Amerykanin zauważył też, że w Stanach Zjednoczonych, zwłaszcza w Kongresie, pojawiają się coraz poważniejsze obawy w związku z kursem, który obiera Federacja Rosyjska pod rządami Putina.
Wznowienie dochodzenia w sprawie Katynia doprowadziłoby zapewne do próby ustalenia prawdziwych zamiarów prezydenta Putina. Wywarłoby też presję na zmianę stanowiska władz Rosji. Pozwoliłoby to na poznanie pełnej prawdy o Katyniu i mogłoby wpłynąć na poprawę wzajemnych relacji między obu krajami - uważa Paul.
Sugeruje on, by polskie środowiska zwróciły się do licznej, kilkumilionowej Polonii amerykańskiej, aby ta z kolei - poprzez szesnastu kongresmenów pochodzenia polskiego - zwróciła się do Kongresu z wnioskiem o wznowienie śledztwa.
Wieczorem Allen Paul zaprezentuje w Warszawie swoją książkę "Katyń. Stalinowska masakra i tryumf prawdy". Jej fragmenty będzie czytał aktor Andrzej Chyra.
Na mocy rozkazu z 5 marca 1940 roku, podpisanego m.in. przez Stalina i Mołotowa, NKWD zamordowało wiosną 1940 r. ok. 22 tys. polskich oficerów, policjantów, lekarzy, profesorów i duchownych. Wśród nich 15 tys. stanowili oficerowie z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Rozstrzeliwano ich - strzałem w tył głowy - w kwietniu i maju 1940 roku w Katyniu, Charkowie i w Kalininie (dziś - Twer). Zamordowano także ponad 7 tys. cywilnych Polaków, przetrzymywanych w 1940 r. w więzieniach na zachodniej Ukrainie i Białorusi. Ich szczątków dotąd nie odnaleziono.
Instytut Pamięci Narodowej wszczął w 2004 r. śledztwo w sprawie mordów dokonanych od 5 marca do bliżej nieokreślonego dnia 1940 roku w Moskwie, Charkowie, Smoleńsku, Katyniu, Kalininie i innych miejscach na terytorium ZSRR przez jego funkcjonariuszy państwowych na 22 tys. polskich oficerów i cywilów, wziętych do niewoli po napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku.
Przez 14 lat śledztwo w tej sprawie prowadziła Główna Prokuratura Wojskowa w Rosji. Umorzono je we wrześniu 2004 r., nikomu nie stawiając zarzutów. W przeciwieństwie do Polski, Rosja nie uznaje mordu katyńskiego za nieprzedawniającą się zbrodnię ludobójstwa, tylko za serię zwykłych zabójstw, których karalność już się przedawniła. Swoje stanowisko Rosjanie potwierdzili w marcu 2006 r. w piśmie skierowanym przez rosyjską Główną Prokuraturę Wojskową do polskiej ambasady w Moskwie.