Aleksiej Nawalny skazany. Angela Merkel reaguje
Na mocy wtorkowego wyroku rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny może spędzić dwa lata i osiem miesięcy w kolonii karnej. Berlin zareagował na werdykt Moskwy, głos zabrała niemiecka kanclerz Angela Merkel.
"Wyrok w sprawie Aleksieja Nawalnego jest daleki od jakichkolwiek norm prawa. Nawalny musi zostać natychmiast zwolniony. Przemoc wobec pokojowych demonstrantów musi się skończyć"- przekazał na Twitterze słowa Angeli Merkel jej rzecznik Steffen Seibert. Wcześniej stanowisko rządu przekazał minister spraw zagraniczny Republiki Federalnej Niemiec.
Heiko Maas oznajmił, że orzeczenie przez sąd bezwzględnego wykonania kary więzienia wobec rosyjskiego opozycjonisty jest poważnym ciosem dla demokracji i podstawowych wolności. "Nawalny musi być natychmiast uwolniony" - dodał szef niemieckiej dyplomacji.
Sprawę skomentowało także polskie MSZ. "Aleksiej Nawalny stał się ofiarą prześladowań politycznych, które naruszają podstawowe zasady praworządności. Wzywam władze rosyjskie do uwolnienia pana Nawalnego i zaprzestania stosowania represji wobec jego zwolenników" - oświadczył na Twitterze minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.
Protesty po zatrzymaniu Nawalnego. Rosyjskie służby w akcji
Aleksiej Nawalny aresztowany. Kolejny proces rosyjskiego opozycjonisty
Aleksiej Nawalny wrócił do Rosji 17 stycznia. Wcześniej przebywał w Niemczech, gdzie był leczony po otruciu go Nowiczokiem. Aresztowano go tuż po przylocie na moskiewskie lotnisko Szeremietiewo. Zatrzymanie rosyjskiego opozycjonisty wywołało falę protestów wśród Rosjan.
We wtorek sąd zdecydował o "odwieszeniu" kontrowersyjnego wyroku rosyjskiego opozycjonisty. Nawalny był skazany na 3,5 roku więzienia za "defraudację funduszy firmy Yves Rocher", choć sama firma twierdzi, że nie poniosła żadnych start. Wymiar sprawiedliwości zaliczył na poczet kary 10 miesięcy, które działacz spędził wcześniej w areszcie domowym, dlatego do łagru ma trafić na 2 lata i 8 miesięcy. Jego obrona zapowiedziała apelację.
To nie koniec problemów Aleksieja Nawalnego. 5 stycznia ma ponownie zostać postawiony przed sądem, tym razem ma odpowiadać za "zniesławienie weterana II wojny światowej". W ten sam dzień (piątek) wizytę w Moskwie będzie składał szef unijnej dyplomacji. Niewykluczone, że Josep Borrell spotka się z Aleksiejem Nawalnym.
- Byłbym bardzo szczęśliwy (gdyby to się udało). Ale jest to wizyta składana rosyjskiemu rządowi. Na pewno będziemy rozmawiać z rosyjskim rządem o tych wszystkich sprawach, także o Nawalnym - mówił kilka dni temu unijny urżednik.
Trwa ładowanie wpisu: twitter