Aleksandrów Łódzki. Policjanci uwolnili 2-latka z nagrzanego samochodu
Podczas interwencji w Aleksandrowie Łódzkim policjanci zmuszeni byli wybić szybę w zaparkowanym na słońcu aucie. W środku nagrzanego pojazdu znajdował się 2-letni chłopiec. Dziecko w zamknięciu zostawiła jego matka.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło 13 maja na jednym z parkingów sklepowych w Aleksandrowie Łódzkim. Funkcjonariusze z Oddziału Prewencji Policji w Łodzi otrzymali zgłoszenie, że w zaparkowanym samochodzie zamknięte jest kilkuletnie dziecko.
"Mundurowi ustalili, że dziecko znajdowało się w samochodzie od około 20 minut. Samochód był zaparkowany w pełnym słońcu, a temperatura na zewnątrz zbliżała się do 30 st. C" - przekazali w komunikacie łódzcy policjanci.
Widząc uwięzionego chłopca funkcjonariusze podjęli decyzję o wybiciu szyby. Gdy 2-latka wydostano na zewnątrz, był czerwony na buzi i ciele oraz mocno się pocił. Na szczęście po kilkunastu minutach w klimatyzowanym radiowozie dziecko doszło do siebie.
Zobacz też: Upał w mieszkaniu. Jak sobie z nim poradzić?
Łódzkie. Matka zostawiła dziecko w nagrzanym aucie. Poszła na zakupy
Po pewnym czasie na miejscu zjawiła się matka chłopca. 30-latka miała w rękach zakupy i tłumaczyła, że zostawiła syna w samochodzie, ponieważ ten spał.
W sprawie przeprowadzone będzie postępowanie dotyczące narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia dziecka.
Policjanci przypominają, że wysokie temperatury w połączeniu z brakiem rozsądku i wyobraźni są bardzo niebezpieczne. "Apelujemy, aby nawet na krótko nie pozostawiać w samochodzie dzieci, osób starszych i zwierząt. Podczas upałów we wnętrzu zaparkowanego pojazdu tworzy się efekt szklarni. Temperatura rośnie do nawet 80 stopni, co powoduje natychmiastowe przegrzanie organizmu i może doprowadzić do śmierci" - tłumaczą mundurowi.