PolitykaAleksandra Dulkiewicz atakowana przez członka Kolegium IPN. "Prywatne ataki"

Aleksandra Dulkiewicz atakowana przez członka Kolegium IPN. "Prywatne ataki"

Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej nie wyciągnie konsekwencji wobec swojego członka Krzysztofa Wyszkowskiego. Były opozycjonista w niewybredny sposób atakuje prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz. Zdaniem Kolegium, konflikt ma charakter prywatny.

Aleksandra Dulkiewicz atakowana przez członka Kolegium IPN. "Prywatne ataki"
Źródło zdjęć: © East News | Michał Woźniak
Maciej Deja

Kolegium IPN nie wyciągnie tym samym konsekwencji wobec Wyszkowskiego. W odpowiedzi na pytania Radia ZET IPN poinformował, że "wypowiedź Krzysztofa Wyszkowskiego nie dotyczyła żadnej z kwestii wynikającej z zadań i kompetencji Kolegium."

Krzysztof Wyszkowski to były działacz działacz Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, kojarzony z wieloletniego konfliktu z Lechem Wałęsą. Za rządów PiS został członkiem Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej i doradcą wojewody pomorskiego.

Aleksandra Dulkiewicz atakowana. Krzysztof Wyszkowski wypomina jej, że nie wie, kim jest ojciec jej córki

Wyszkowski w ostatnich dniach mocno krytykował program obchodów rocznicy wybuchu II wojny światowej, który pojawił się na stronie internetowej gdańskiego ratusza. Krytyka obróciła się w niewybredny atak na prezydent miasta.

Wyszkowski na Twitterze wypominał Aleksandrze Dulkiewicz, że nie wie, kim jest ojciec jej córki i że "zostanie nim mianowany kanonier z pancernika Schlezwig-Holstein" (okręt wojenny, który jako pierwszy ostrzelał Gdańsk 1 września 1939 r. - przyp. red.).

Aleksandra Dulkiewicz atakowana przez Wyszkowskiego. Kolegium IPN nie wyciągnie konsekwencji

"Jestem odporna i nie może mnie pan obrazić, panie @KWyszkowski Nie interesuje mnie też stan pana umysłu, ale trzeba ponosić odpowiedzialność za słowa! Procedury określone prawem ruszyły. Na przyszłość radzę panu i innym jedno - trzymajcie się z daleka od mojego dziecka!" - odpowiedziała Dulkiewicz. Z apelem o pozbawienie Wyszkowskiego funkcji publicznych wystąpiło ponad sto osób, głównie naukowców z Gdańska.

Wyszkowski usunął wpisy dzień po ich zamieszczeniu, nazwał je zbyt agresywnymi i przeprosił. Zapewnił, że nie chodziło o dziecko prezydent Gdańska, tylko o "szaloną agresję, którą wprowadza Pani do polskiego życia publicznego" i "kompromitowanie Gdańska".

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (296)