Aleksander Kwaśniewski: wierzę, że SLD nie jest małostkowy
Wierzę, że w SLD po wszystkich doświadczeniach ostatniego czasu naprawdę nie decydujące są decyzje kadrowe, bo to jest nierozsądne, a nawet powiedziałbym małostkowe - powiedział w "Salonie Politycznym Trójki" prezydent Aleksander Kwaśniewski.
16.08.2004 | aktual.: 16.08.2004 13:38
Jolanta Pieńkowska: Panie prezydencie, wczoraj zapowiedział pan zmniejszenie liczby naszych żołnierzy w Iraku. Nikt żadnej konkretnej liczby nie chce podać, czy może pan powiedzieć ilu żołnierzy pojedzie w przyszłym roku?
Aleksander Kwaśniewski: Nie mogę tego powiedzieć, choć my mamy swój plan, jaki przedstawiliśmy naszym partnerów w koalicji.
Jolanta Pieńkowska: Półtora tysiąca, czy mniej?
Aleksander Kwaśniewski: To będzie znaczące zmniejszenie, ale proszę mnie nie łapać za język, dlatego że trzeba rozmawiać, o zmniejszeniu mówią też Ukraińcy, to trzeba po prostu dogadać, bo być może na końcu okazać się, że ktoś jednak będzie musiał wysłać stu, czy dwustu żołnierzy więcej, a ktoś będzie ich mógł wysłać mniej. Ale na pewno będzie znaczące zmniejszenie, znaczące.
Jolanta Pieńkowska: Czyli nie będzie tak, że dwa i pół tysiąca żołnierzy pojedzie znowu, bo podobno o to prosił prezydent Bush premiera Belkę w czasie wizyty w Waszyngtonie.
Aleksander Kwaśniewski:Nie, nieprawda, że prosił, premier Belka powiedział o naszych zamiarach, lojalnie poinformował o tym, że my chcemy o tym poważnie rozmawiać i te powazne rozmowy się toczą. Myślę, że we wrześniu się zakończą, tym bardziej, że my musimy to wszystko logistycznie opracować. My musimy wiedzieć ilu żołnierzy powinno się znaleźć w Iraku, ale chcę zapewnić, o czym mówiłem w czasie wczorajszego święta, będzie to znaczące zmniejszenie naszej obecności.
Jolanta Pieńkowska: Ale nie chce pan powiedzieć, czy będzie to pótora tysiąca, czy dwa czy więcej.
Aleksander Kwaśniewski: Nie chcę, ale jeśli chce pani wziąć na siebie te spekulacje, to jest to coś koło tego. Ale to pani powiedziała, nie ja.
Jolanta Pieńkowska: A kiedy możemy sie spodziewać ewentualnej decyzji w sprawie udziału naszych żołnierzy w misji w Sudanie.
Aleksander Kwaśniewski: To też wiąże się z decyzjami w Iraku, dlatego że przecież w Polsce dysponujemy ograniczoną liczbą żołnierzy, którzy takie misje mogą podejmować. Proszę pamiętać, że w tej chwili w różnych miejscach świata jest blisko 4 tysiące polskich żołnierzy i oficerów. My nie tylko jesteśmy w Iraku, my jesteśmy w Kosowie, Macedonii, Libanie, na Wzgorzach Golan, czyli w Syrii. Mamy kilkadziesiąt osób w różnych misjach obserwacyjnych oficerowie wysokiej rangi w Saharze Zachodniej, Liberii, więc my jestesmy zaangażowani, nasze zaangażowanie jest wysoko oceniane, stąd propozycja, by być w Sudanie, ale my to musimy jeszcze realistyczne i gdyby okazało się, że istotnie zmniejszamy nasz udział w Iraku to będzie możliwość udziału na temat udziału Polski w siłach międzynarodowych w Sudanie.
Jolanta Pieńkowska: Czyli na razie żadnej decyzji nie będzie.
Aleksander Kwaśniewski: Pamiętajmy również, że trwa dyskusja o statusie Gazy i pomocy dla tego regionu, więc jest wiele punktów zapalnych, gdzie traktuje się Polskę jako partnera istotnego, który może pomóc w budowaniu pokoju i zapewnieniu bezpieczeństwa. I to powinniśmy traktować jako dowód uznania dla Polski.
Jolanta Pieńkowska: Panie prezydencie ostatnie nominacje premiera, szczególnie Andrzeja Ananicza budzą emocje w samym SLD. Nie boi sie pan takiej sytuacji, ze przy ponownym głosowaniu wotum zaufania, SLD powie nie rządowi Marka Belki. Już mówi, że to rząd Aleksandra Kwaśniewskiego, a nie SLD.
Aleksander Kwaśniewski: To jest rząd Rzeczpospolitej. Im lepszy ten rząd, tym lepiej dla Polski, dla mnie, dla premiera, dla SLD. Przecież chodzi o to, by ten rząd wypełniał jak najlepiej swe zadania. Profesor Belka szuka ludzi kompetentnych i to nie jest takie proste. Chce powiedzieć, że znalezienie szefa wywiadu to była naprawdę trudna praca, rozmowy z paroma osobami i decyzja o panu Ananiczu, którego traktuję jako osobę kompetentną.
Jolanta Pieńkowska: Ale tego zdania nie podzielają czołowi politycy SLD za Włodzimierzem Cimoszewiczem.
Aleksander Kwaśniewski: Ale Włodzimierz Cimoszewicz jest osobą kompetentną, która może ocenić działalność kilkuletnią.
Jolanta Pieńkowska: Działalność dyplomatyczną, a nie wywiadowczą.
Aleksander Kwaśniewski: Ale działalność szczególnie w takim kraju jak Turcja jest związana z analizą materiałów poufnych i wywiadowczych i analizą tego, co tam się dzieje. To naprawdę wymaga kwalifikacji, nie tylko bywania na rautach i ładnego przemawiania na okolicznościowych spotkaniach, ale także poważnej analizy tego co się dzieje wokół. Pan minister Ananicz tu wykazał sie talentami. Ale teraz moja rada dla wszystkich, wczoraj miałem okazję spotkać się z szefem wywiadu w ogrodach Belwederu. Obaj uznaliśmy, że teraz jest czas na pracę, że trzeba pokazać, jak on będzie działał, jak będzie działała ta agencja. Myślę, że do października będzie potwierdzone, że to kandydat kompetentny, że Agencja Wywiadu działa dobrze, że pomaga najważniejszym osobom w państwie w rozpoznaniu sytuacji, która jest na świecie i w podejmowaniu właściwych decyzji.
Jolanta Pieńkowska: A bierze pan pod uwagę to, że SLD zagłosuje przeciwko rządowi Marka Belki.
Aleksander Kwaśniewski: Gdyby to było z powodu nominacji pana Ananicza, uznałbym to za kuriozalne. Natomiast gdyby uzała, ze nie dzieje się w Polsce tak jak powinno i że to może być problemem dla SLD i lepiej stanąć w obliczu przyspieszonych wyborów niż działać z tym rządem to jest to zupełnie inna sytuacja, oparta o inne przesłanki.
Jolanta Pieńkowska: Tylko że SLD i SDPL muszą się liczyć z tym, że do Sejmu nie wejdą.
Aleksander Kwaśniewski: To z tego też muszą wyciągnąć wnioski. Ja wierzę, że w SLD po wszystkich doświadczeniach ostatniego czasu naprawdę nie decydujące są decyzje kadrowe, bo to jest nierozsądne, a nawet powiedziałbym małostkowe.