Aleksander Kwaśniewski u Sławomira Sierakowskiego: zabiegi o spotkanie z Tatianą Anodiną są niezrozumiałe
- Niezrozumiałe są zabiegi o spotkanie z Anodiną. Chyba, że to zapowiedź czegoś, co politycznie byłoby naprawdę rewolucyjne - pierwszy kroczek do weryfikacji stosunku obecnej ekipy rządowej do Rosji - mówił w programie "WP rozmowa" były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Podkreślił jednak, że nie spodziewa się takiego obrotu wydarzeń.
28.09.2016 | aktual.: 05.10.2016 11:59
We wtorek Międzypaństwowy Komitet Lotniczy, którego szefową jest Tatiana Anodina, oficjalnie poinformował, że zgodziła się ona na spotkanie z szefem podkomisji polskiego MON badającej katastrofę smoleńską Wacławem Berczyńskim i że data spotkania zostanie określona.
MAK badał katastrofę smoleńską i w styczniu 2011 r. przedstawił swój raport. Za przyczyny tragedii MAK uznał m.in. błędy w pilotażu, zły dobór załogi, złamanie przepisów lotniczych, obecność osób postronnych w kabinie pilotów, zlekceważenie ostrzeżeń, braki w wyszkoleniu załogi i złą organizację lotu. Żadne z wytkniętych uchybień nie obciąża strony rosyjskiej.
Kwaśniewski ocenił w rozmowie z Sierakowskim, że w sprawie katastrofy smoleńskiej wszyscy się już "zaplątali o swoje nogi". - W tej chwili bardziej chodzi o podtrzymywanie samego nastroju smoleńskiego, religii - dodał.
W przekonaniu byłego prezydenta, bardzo źle się stało, że zaraz po katastrofie zarówno prace prokuratury były tak utajnione, że właściwie o niczym nie poinformowała, jak i prace komisji Millera pozostały bez odpowiedniego nagłośnienia, czy konfrontacji z poglądami zwolenników mitologii smoleńskiej.
- Zostało wytraconych kilka lat, gdzie Tusk i PO wierzyli, że rozsądek musi zwyciężyć. Póki co, zwycięża - 26 proc. wierzy w zamach, a reszta nie. To jest ciągle większość po stronie racjonalnej. Ale to się może zmienić. Proszę pamiętać, że żyjemy w kraju, gdzie oczekiwanie i gotowość akceptacji teorii spiskowych i mitów jest wysoka - mówił Kwaśniewski. Jego zdaniem, szef MON Antoni Macierewicz "buduje religię smoleńską".
- Cynicznie czy fanatycznie? On w to naprawdę wierzy czy to jest zlecenie albo wysługiwanie się prezesowi? - pytał Sierakowski.
- Nie znam go tak dobrze, ale obawiam się, że to może być połączenie jednego z drugim. Mogę sobie wyobrazić, że ktoś jest tak bardzo zafiksowany w sprawach Rosji czy w sprawie spisku, że przyjmuje, iż nie mogło się inaczej wydarzyć. Dwa - później konsekwencje tego są cynicznie eksploatowane (..) To może być taka wybuchowa i niebezpieczna mieszanka - stwierdził Gość "WP rozmowy".