Aleksander Kwaśniewski: ekshumacje bez zgody rodziny? To makabryczne
• Były prezydent przyznał, że nie wyobraża sobie, by ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej odbyły się bez zgody rodziny
• Szef prokuratorów badających katastrofę smoleńską nie wyklucza ekshumacji wszystkich ofiar
• Kwaśniewski: mogę zamknąć oczy i wyobrazić sobie ten wypadek
Mariusz Pasionek, szef zespołu prokuratorów zajmujących się katastrofą smoleńską i zastępca prokuratora generalnego, oświadczył, że "w obecnej sytuacji nie ma innej możliwości i ekshumacje trzeba przeprowadzić". Pasionek wskazywał, że w dotychczasowych opiniach medycznych jest zbyt wiele błędów, a nawet zamian ciał ofiar.
Aleksander Kwaśniewskie był poruszony tą wypowiedzią. - To brzmi makabrycznie! W cywilizowanym kraju, w XXI wieku ekshumacje mają być dokonywane bez zgody rodziny? Przecież to musi się odbyć w ich obecności. W ogóle sobie tego nie wyobrażam – mówił w Radiu ZET.
Były prezydent podkreślał, że "nie szukamy morderców". - To jest dramat tysięcy ludzi, bo jak policzymy rodziny tej setki ofiar, to jest rzesza ludzi. I będziemy ranić ich po raz kolejny? – pytał.
Kwaśniewski zaznaczył, że katastrofa smoleńska nie była wynikiem zamachu. – Ja ten samolot świetnie znam. Poza pilotami byłem prawdopodobnie człowiekiem, który spędził w nim najwięcej czasu. Wiem, jak to się stało - mówił.
- Mogę zamknąć oczy i wyobrazić sobie ten wypadek 10 kwietnia, ten ciąg błędów. Nie docierają do mnie argumenty o zamachu, o bombie, o dziesiątkach innych rzeczy, które sugeruje PiS – mówił były prezydent.