Aleksander Kwaśniewski broni zastrzeżeń KE i nie chce reparacji od Niemców. "Opamiętajcie się, kochani"
- Niech pani wyrzuci to do kosza. To naprawdę nie ma żadnego znaczenia - skomentował wyniki najnowszego sondażu preferencji partyjnych Aleksander Kwaśniewski. Zdaniem byłego prezydenta uwagi, których KE nie szczędzi Polsce, są istotne, a pomysł uzyskania od Niemiec reparacji wojennych jest skazany na porażkę. Polska natomiast powinna przygotowywać się na trudny czas, gdy będzie krajem "ostatniej prędkości" w UE.
- Weszliśmy na ścieżkę omijania standardów europejskich i trzeba się z tym liczyć, że będziemy za to płacić coraz wyższą cenę – skomentował zarzuty wysuwane przez KE w kierunku Polski Aleksander Kwaśniewski w TVN24 BiS.
- Zwrócenie uwagi na te dwie kwestie ma sens – podkreślił były prezydent, zgadzając się z zarzutami KE, które dotyczą obniżenia wieku emerytalnego dla kobiet oraz ingerencji w sądownictwo.
- Ja nie mówię, że ma rację w każdej kwestii, ale ma prawo zwracać uwagę – zaznaczył i dodał, że nie należy uważać, że KE uwzięła się na Polskę, ponieważ w kręgu jej zainteresowań są i były również inne kraje, takie jak Austria w 2000 r.
Gdy prowadząca zwróciła uwagę na to, że wobec Węgier zachowywano się łagodniej, Kwaśniewski uznał, że premier Viktor Orban jest „sprawnym” politykiem i utrzymuje bliskie relacje z liderami UE. - My się obrażamy, my stoimy z boku i się dziwimy, że inni nas nie pojmują – powiedział i stwierdził, że jest przeciwny wchodzeniu w rolę ofiary.
Niemieckie reparacje wojenne. Co można kupić za 25 bln złotych?
- Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę - uznał i dodał, że prezentowanie obojętności dla wartości europejskich ma swoje konsekwencje. Podkreślił, że „cierpliwość UE była wielokrotnie wystawiana na próbę”, podając za przykład np. Grecję. Kwaśniewski uznał, że takie przykłady dają Polsce szansę na wybrnięcie z kłopotliwych sytuacji.
Europa wielu prędkości. Polska na szarym końcu
- Uważam, że po wyborach niemieckich zobaczymy coś, co jest nieuchronne – powiedział Kwaśniewski i wyjaśnił, że powstanie Europa wielu prędkości, ale Polska będzie należała dopiero do piątej, ostatniej, prędkości. – To jest moment wielkich zdań – podsumował.
Na byłym prezydencie nie zrobiły wielkiego wrażenia wyniki najnowszego sondażu partyjnego Kantar Public. - Niech pani wyrzuci to do kosza. To naprawdę nie ma żadnego znaczenia – stwierdził.
Podobne nastawienie było widoczne podczas rozmowy o reparacjach wojennych. - Bałamutny argument pani przytoczyła – powiedział Kwaśniewski, gdy prowadząca zasugerowała, że dzisiejsi emeryci i renciści mogą uważać za sprawiedliwe otrzymanie reparacji, ponieważ to wojna doprowadziła do gospodarczej przepaści między Polską i Niemcami. – Prawdziwe – ripostowała Jolanta Pieńkowska, ale nie zyskała aprobaty Kwaśniewskiego.
Zdaniem byłego prezydenta w pokoleniu ludzi, którzy przeżyli II wojnę światową, jest duże zrozumienie dla pokoju między dwoma krajami i nie jest ich intencją burzenie go. Jak przyznał, jest „prawdą”, że Niemcy nas skrzywdzili, ale przez nieostrożne działanie na tym polu „tym bardziej to nowe pokolenie będzie coraz mniej rozumiało tę moralną odpowiedzialność”.
- Nie możemy traktować UE jak bankomatu na skraju ulicy – stwierdził Kwaśniewski i powiedział, że musimy przestrzegać unijnych zasad które dobrowolnie na siebie przyjęliśmy. – Opamiętajcie się kochani – zaapelował.
Źródło: TVN24 BiS