Polska"Albo Europa przetrwa jako Wspólnota, albo się rozpadnie"

"Albo Europa przetrwa jako Wspólnota, albo się rozpadnie"

W konflikcie egoizmów Polska nie wygra; szansą Polski jest suwerenność w ramach jednoczącej się coraz bardziej Europy - uważa premier Donald Tusk i to tego - jak mówił - będzie dotyczyła czwartkowa debata w Sejmie nt. przyszłości UE.

"Albo Europa przetrwa jako Wspólnota, albo się rozpadnie"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Christophe Karaba

14.12.2011 | aktual.: 14.12.2011 22:39

Informacji prezesa Rady Ministrów w sprawie przyszłości Unii Europejskiej posłowie wysłuchają w czwartek. Następnie nad informacją odbędzie się dyskusja.

Tusk w środę wieczorem w wywiadzie dla TVP1 powiedział, że potrzebna jest poważna debata, jak ma wyglądać Wspólnota, jakie mechanizmy zbudować, żeby narodowe egoizmy nie wzięły góry.

- W konflikcie egoizmów Polska nie wygra. Chcę przekazać tę dla mnie oczywistą myśl PiS-owskiej opozycji w Polsce. (...) Szansą Polski jest suwerenność w ramach jednoczącej się coraz bardziej Europy. To jest mój punkt widzenia: spierajmy się o to w Polsce - jutro zaczyna się debata w Sejmie - ale nie udawajmy, że jest jakiś inny temat tej debaty. Albo Europa przetrwa jako Wspólnota, albo się rozpadnie - zaznaczył.

Plany prezydenta

Tusk był też pytany o plany prezydenta Bronisława Komorowskiego dot. organizacji cyklu spotkań eksperckich, których celem będzie m.in. zapoznanie opinii publicznej z kwestiami dotyczącymi potrzebnego - jego zdaniem - pogłębienia integracji europejskiej.

- Każda współpraca z prezydentem jest z korzyścią, także głos prezydenta w sprawach kluczowych, takich jak miejsce Polski w Unii, kształt Unii, jest głosem niezbędnym - podkreślił.

- Mam pełne zaufanie do intencji i uwag prezydenta Komorowskiego. Jeśli uzna za stosowne być patronem także części tej debaty w Polsce, lepszego gospodarza dla takiej debaty nie znajdziemy - podkreślił premier.

Tusk mówił również o środowej debacie podsumowującej polską prezydencję, która odbyła się w Parlamencie Europejskim w Strasburgu.

- Ci, którzy mówią "nie" dla UE - niestety, słyszeliśmy niektórych polskich eurodeputowanych, którzy mówią bardzo wyraźnie "nie" dla zintegrowanej UE - godzą w absolutnie najczulszy punkt narodowego, polskiego interesu - powiedział.

Oskarżenia wobec prof. Bronisława Geremka

Szef rządu odniósł się także do ostatnich oskarżeń wobec prof. Bronisława Geremka. Chodzi o program "Jan Pospieszalski: Bliżej" wyemitowany z okazji 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Pokazano w nim fragment filmu Grzegorza Brauna pt. "Towarzysz gene­rał" (o gen. Wojciechu Jaruzelskim) dotyczący doku­mentu - depe­szy amba­sadora komu­ni­stycz­nych Nie­miec (NRD) do kie­row­nic­twa służb spe­cjal­nych tego kraju. Relacjo­nował on roz­mowę, którą przed wpro­wa­dze­niem stanu wojen­nego, jesie­nią 1981 r., miał odbyć z ówcze­snym mini­strem rządu PRL Sta­ni­sła­wem Cio­skiem. Cio­sek miał powiedzieć, że Gere­mek mówił mu, iż "po siło­wej kon­frontacji z wła­dzą Soli­dar­ność mogłaby powstać na nowo, jako rze­czy­wi­sty zwią­zek zawo­dowy, bez Matki Boskiej w kla­pie, bez pro­gramu gdań­skiego, bez poli­tycz­nego obli­cza i ambi­cji się­ga­nia po władzę".

Premier skomentował, że od Geremka, "od jego wizji i odwagi myślenia" zaczęła się "wielka europejska przygoda" naszego kraju. - Kiedy dzisiaj słyszę obrzydliwe insynuacje na temat Bronisława Geremka, to one płyną z ust tych, którzy tak naprawdę nie chcą Europy - mówił.

Informacjom podawanym przez TVP zaprzeczał też Ciosek. - Gdyby TVP zapytała mnie o tę sprawę, chętnie bym odpowiedział, bo dobrze ją pamiętam - mówił po emisji programu "Gazecie Wyborczej" Ciosek. - Przede wszystkim ten dokument to nie jest żadne odkrycie. Znany jest od 15 lat, kiedy po raz pierwszy został opublikowany w Niemczech. Wtedy też wszystko tłumaczyłem. Prof. Geremek nigdy mi czegoś takiego nie mówił. Gdyby tak mówił, to przekazałbym jego stanowisko gen. Jaruzelskiemu i nie byłoby stanu wojennego, bo znaczyłoby to, że jest możliwość porozumienia się - komentował Ciosek.

Jego zdaniem służby specjalne NRD spreparowały rzekomą rozmowę z Geremkiem, by przekazać ją "towarzyszom w Moskwie", chcąc "zmontować jakąś prowokację". - Ten materiał to śmieć. Wytaczanie tak ciężkich oskarżeń i formułowanie skrajnych wniosków na podstawie wtórnej i niezweryfikowanej relacji świadczy o jak najgorszej woli osób, które to zrobiły - mówił Ciosek.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)