Alarm przeciwlotniczy w Kijowie. W mieście są Scholz, Macron i Draghi

W Kijowie zawyły syreny ostrzegające przed atakiem z powietrza. Chwilę przed ogłoszeniem alarmu do stolicy Ukrainy przybyli z wizytą prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Olaf Scholz i premier włoskiego rządu Mario Draghi.

Alarm przeciwlotniczy w Kijowie. W mieście są Scholz, Macron i Draghi
Alarm przeciwlotniczy w Kijowie. W mieście są Scholz, Macron i Draghi
Źródło zdjęć: © PAP | LUDOVIC MARIN / POOL
Radosław Opas

16.06.2022 | aktual.: 16.06.2022 12:37

Po przyjeździe pociągiem do Kijowa prezydent Francji wspólnie z kanclerzem Niemiec i premierem Włoch udali się do miasta Irpień w obwodzie kijowskim. Macron powiedział, że rosyjskie wojska "dokonały tam masakry". - To bohaterskie miasto, naznaczone piętnem barbarzyństwa - podkreślił.

Macron zapewnił także, że "Francja od pierwszego dnia stoi po stronie Ukrainy". Odpowiedział w ten sposób na pytanie dziennikarzy o swoje wcześniejsze słowa, aby "nie upokarzać Rosji".

Irpień jest jedną z miejscowości zniszczonych ostrzałami przez wojska rosyjskie w początkowej fazie inwazji. Po wycofaniu się Rosjan z tego terenu odkryto ślady wskazujące na celowe zabijanie cywilów.

Podczas wizyty w Kijowie planowane jest spotkanie wszystkich trzech przywódców z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. - Chciałbym wysłać Ukraińcom sygnał wsparcia i europejskiej jedności - oświadczył prezydent Francji Emmanuel Macron.

Zobacz też: "Mamy takie głosy". Wiceminister ostrzega ws. Ukrainy

Wojna trwa. Scholz zapowiada wsparcie dla Ukrainy

Już w drodze do Kijowa kanclerz Olaf Scholz ponownie zadeklarował wszechstronne wsparcie dla Ukrainy i zapewnił, że pomoc będzie kontynuowana. Polityk zaznaczył, że pomoc ta będzie udzielana tak długo, jak będzie to konieczne "dla walki Ukrainy o niepodległość".

Szef niemieckiego rządu wskazał za ważne, że liderzy trzech dużych krajów, które były zaangażowane w tworzenie Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, "udali się do Kijowa i okazali wsparcie dla Ukrainy i obywateli Ukrainy w tej szczególnej sytuacji wojennej" - powiedział Scholz, cytowany przez telewizję ARD.

Widząc zniszczenia w Irpieniu Scholz powiedział, że dużo mówią one "o brutalności rosyjskiej agresji, której celem jest po prostu zniszczenie i podbój". - To straszna wojna. Rosja prowadzi ją z ogromną brutalnością, nie zwracając uwagi na ludzkie życie. To musi się wreszcie skończyć - przekonywał kanclerz.

Głos po przyjeździe do ukraińskiej stolicy zabrał już także premier Włoch Mario Draghi. - Świat jest po waszej stronie - mówił szef włoskiego rządu do Ukraińców, stojąc przed zbombardowanymi przez Rosjan budynkami.

Źródło: PAP

Przeczytaj również:

Źródło artykułu:PAP
kijówwojna w Ukrainieolaf scholz
Wybrane dla Ciebie