Alarm bojowy armii Rosji. Rakiety S‑400 przy granicy z Ukrainą
Moskwa nie przestaje testować cierpliwości Zachodu i NATO. Rosyjskie jednostki rakietowe stacjonujące w okręgu graniczącym z Ukrainą postawiono w stan gotowości bojowej. Kreml testuje rakiety S-400 i sprawdza, czy wojsko jest gotowe odeprzeć atak z powietrza.
Alarmy ogłoszono w oddziałach obrony powietrznej całego Południowego Okręgu Wojskowego. Graniczy on z ogarniętym konfliktem zbrojnym Donbasem, a w jego skład wchodzi też okupowany przez Moskwę ukraiński Krym.
Rosyjski resort obrony wyjaśnia, że manewry w rejonie Morza Czarnego były wcześniej zaplanowane. Z kolei scenariusz ćwiczeń wynikać ma z wymagań sprawdzianów przewidzianych dla żołnierzy. MON Rosji potwierdza, że plan manewrów zakłada wykorzystanie systemów S-400.
Zespoły obsługujące systemy rakiet S-400 Triumf wyruszyły już na wyznaczone pozycje. W czasie przejazdu sprawdzano umiejętność maskowania pojazdów oraz skuteczność odparcia pozorowanego ataku grup dywersyjno-wywiadowczych - wyjaśnia polskieradio.pl.
Rosjanie zapowiadają, że zestawy S-400 zostaną rozlokowane w pobliżu "krytycznie ważnych obiektów", które mogą zostać zaatakowane przez wrogie lotnictwo. W ramach ćwiczeń osłony tych miejsc, rosyjskie jednostki przeprowadzą elektroniczne wystrzały rakiet. Przewidziano symulację odpierania ataków pojedynczych, grupowych i zmasowanych.
System S-400 Triumf to obecnie najnowocześniejszy kompleks przeciwlotniczy i przeciwrakietowy znajdujący się w służbie rosyjskich sił zbrojnych. Może jednocześnie namierzać i naprowadzać rakiety na wiele celów. Jego maksymalny zasięg to 400 kilometrów.
Ćwiczą desant przy granicy z Polską
Rosyjska armia ćwiczy także przy granicy z Polską. Na poligonie w pobliżu Brześcia nad Bugiem odbywają się wspólne manewry batalionów desantowych z Rosji i Białorusi. W ćwiczeniach bierze udział m.in. formacja spadochroniarzy z Pskowa, która walczyła m.in. w Gruzji oraz na Ukrainie.
Z kolei w pierwszym tygodniu kwietnia Rosja pokazała swoje siły na Bałtyku. Manewry marynarki Federacji Rosyjskiej zostały ostro skrytykowane przez ministerstwo obrony Łotwy i Szwecji. Eksperci NATO zauważają, że aktywność rosyjskiej marynarki na Morzu Bałtyckim znacznie wzrosła od aneksji Krymu.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl