Aktywistki "Ostatniego Pokolenia" ukarane. Sąd: granice zostały przekroczone

Sąd Okręgowy w Warszawie podtrzymał wyrok skazujący dwie aktywistki "Ostatniego Pokolenia" za zakłócenie koncertu w Filharmonii Narodowej. Uznał, że choć działały z ważnych pobudek, to przekroczyły granice wolności słowa. Wyrok jest prawomocny.

.Aktywistki "Ostatniego Pokolenia" ukarane. Sąd: granice zostały przekroczone
Źródło zdjęć: © Facebook
Mateusz Czmiel

Co musisz wiedzieć?

Dlaczego sąd podtrzymał wyrok?

Sąd Okręgowy w Warszawie podtrzymał wyrok pierwszej instancji wobec dwóch aktywistek z ruchu "Ostatnie Pokolenie", które w marcu ubiegłego roku przerwały koncert w Filharmonii Narodowej. Kobiety zostały skazane na miesiąc ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonania 20 godzin nieodpłatnej pracy na cele społeczne. Wyrok jest ostateczny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Spór o marszałkowanie? "Niewypełnianie umowy, będzie zerwaniem umowy"

Sprawę w pierwszej instancji rozpatrywał Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia, który 20 grudnia 2023 r. uznał, że działania oskarżonych spełniają kryteria wykroczenia – były zakłóceniem porządku publicznego oraz "naganne w świetle ocen społecznych i przyjętych norm".

Jakie były argumenty obrony?

Od wyroku odwołał się obrońca oskarżonych, mec. Jarosław Jagura. W apelacji podkreślił, że aktywistki korzystały z konstytucyjnego prawa do pokojowego protestu, a ich działania nie miały charakteru społecznie szkodliwego.

- Wolność słowa ma charakter decydujący i kluczowy dla społeczeństwa obywatelskiego" - mówił na rozprawie.

Zaznaczył również, że koncert nie został przerwany, a publiczność mogła w pełni korzystać z wydarzenia. Zapytał także o proporcjonalność kary wobec celu protestu, którym było zwrócenie uwagi na kryzys klimatyczny.

- Trudno, żeby działanie moich klientów tak naprawdę zasługiwało na potępienie - dodał, wnosząc o ich uniewinnienie.

Jedna z aktywistek przyznała w sądzie, że wybór Filharmonii jako miejsca protestu miał na celu "przełamanie tabu", co jej zdaniem byłoby niemożliwe podczas zwykłego marszu.

Co wydarzyło się podczas koncertu?

Sędzia Małgorzata Rutkiewicz-Rząsa uznała, że argumenty apelacyjne nie mają podstaw i pozostawiła wyrok bez zmian. Podkreśliła, że sąd niższej instancji wnikliwie przeanalizował zarówno przepisy konstytucyjne, jak i standardy międzynarodowe, właściwie rozważając konflikt między prawem do protestu a innymi wolnościami obywatelskimi.

- Prawa do wolności słowa, do wyrażania poglądów, do pokojowych zgromadzeń to nie są prawa absolutne. Podlegają one ograniczeniom w sytuacji konfliktu z innymi prawami i wolnościami - podkreśliła sędzia.

Zaznaczyła, że choć sąd dostrzega społecznie ważną motywację działań oskarżonych, to "cel nie uświęca środków", a ich zachowanie przekroczyło dopuszczalne granice.

Jakie są konsekwencje wyroku?

Sąd uznał, że doszło do naruszenia porządku publicznego, a wymierzona kara jest proporcjonalna i spełnia funkcję wychowawczą. "Przyzwolenie na tego rodzaju zachowanie oznaczałoby, że w każdej praktycznie przestrzeni, każdy z jakimkolwiek przekazem mógłby zakłócać działanie instytucji (...). Sposób korzystania z wolności przekroczył dopuszczalne granice i naruszył inne prawa oraz wolność – zaznaczyła sędzia w uzasadnieniu.

Incydent miał miejsce 3 marca 2023 r. podczas koncertu w Filharmonii Narodowej, gdy dwie kobiety weszły na scenę i krzyknęły: "To jest alarm. Nasz świat płonie. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może powstrzymać katastrofę klimatyczną. Żądamy radykalnych inwestycji w transport publiczny". Mimo zakłócenia orkiestra kontynuowała grę, a kobiety zostały szybko usunięte ze sceny.

Obie zostały obwinione o zakłócenie porządku publicznego na podstawie art. 51 Kodeksu wykroczeń.

"Ostatnie Pokolenie" to ruch aktywistów klimatycznych działający m.in. w Polsce, Niemczech, Austrii i Włoszech. Ich akcje obejmują m.in. blokady ulic i mostów, zakłócanie wydarzeń publicznych czy dewastacje symbolicznych obiektów.

Źródło: PAP

Wybrane dla Ciebie

Wiceszefowa MSZ odwołana. Opublikowała komentarz
Wiceszefowa MSZ odwołana. Opublikowała komentarz
Jest zielone światło od Trumpa. Media o pakiecie dla Ukrainy
Jest zielone światło od Trumpa. Media o pakiecie dla Ukrainy
Tym we wtorek żyła Polska [SKRÓT DNIA]
Tym we wtorek żyła Polska [SKRÓT DNIA]
Nie chcą Izraela w Eurowizji. Europejski kraj stawia warunki
Nie chcą Izraela w Eurowizji. Europejski kraj stawia warunki
Nawrocki apeluje po wizycie w Berlinie. Mówi o reparacjach
Nawrocki apeluje po wizycie w Berlinie. Mówi o reparacjach
Kaczyński nie stawił się na posiedzeniu z Brejzą. Jest termin rozprawy
Kaczyński nie stawił się na posiedzeniu z Brejzą. Jest termin rozprawy
Ponad 100 tys. żołnierzy. Rusza główny etap Zapad. Na miejscu Putin
Ponad 100 tys. żołnierzy. Rusza główny etap Zapad. Na miejscu Putin
Zarzuty o terroryzm dla Mangione. Jest decyzja sądu
Zarzuty o terroryzm dla Mangione. Jest decyzja sądu
Nowa Polska. Nowość na polskiej scenie politycznej
Nowa Polska. Nowość na polskiej scenie politycznej
Spór o rakietę i drony. Rząd odpowiada prezydentowi
Spór o rakietę i drony. Rząd odpowiada prezydentowi
Na koszt państwa. MON o uszkodzonym domu w Wyrykach
Na koszt państwa. MON o uszkodzonym domu w Wyrykach
"Konkluzja jest jedna". Prof. Dudek o tym, co wydarzyło się w Wyrykach
"Konkluzja jest jedna". Prof. Dudek o tym, co wydarzyło się w Wyrykach