Akty wandalizmu w biurach PiS. Ewa Podleśna nie musi za nie odpowiadać
Sąd w Wąbrzeźnie wydał wyrok ws. pomazania biur PiS posła Krzysztofa Czabańskiego i senatora Andrzeja Mioduszewskiego. Do wykonania napisów przyznała się aktywistka KOD Elżbieta Podleśna. Ze względu na znikomą szkodliwość czynu kary nie będzie.
Postępowanie ws. aktów wandalizmu w biurach PiS posła Krzysztofa Czabańskiego i senatora Andrzeja Mioduszewskiego zostało umorzone. Sąd Rejonowy w Wąbrzeźnie podjął taką decyzję wobec Podleśnej ze względu na "znikomą społeczną szkodliwość czynu” - podał portal tvp.info.
- Wiedziałam, że to, co zrobiłam, było dobre. I bardzo delikatne. Dałam sygnał. Pokazałam, co myślę i jak oceniam to, co PiS wyprawia - tłumaczyła swoje działanie w rozmowie z portalem wyborcza.pl Podleśna. Aktywistka KOD zapewniła, że użyła spreju, który łatwo zmyć z drzwi i kostki brukowej.
Na drzwiach polityków pojawiły się napisy "PZPR". Na chodniku przed biurem Czabańskiego Podleśna dopisała: "czas na sąd ostateczny".
Łącznie szkody wyceniono na 1228 zł. Kosztami postępowania sądowego zostanie obciążony skarb państwa.
Źródło: tvp.info
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl