Trwa ładowanie...

Aktorka porno złożyła pozew przeciwko Donaldowi Trumpowi

Sprawa rzekomego romansu Donalda Trumpa z aktorką porno wciąż prześladuje prezydenta. Na jaw mogą wyjść pikantne szczegóły ich spotkań. Kobieta złożyła pozew w sprawie unieważnienia umowy poufności podpisanej przed kampanią prezydencką w 2016 roku.

Aktorka porno złożyła pozew przeciwko Donaldowi TrumpowiŹródło: FORUM
d3n4jxt
d3n4jxt

Umowa o zachowaniu poufności, którą Stephanie Clifford, znana pod pseudonimem Stormy Daniels, podpisała tuż przed kampanią prezydencką, uniemożliwiała jej omawianie rzekomych kontaktów seksualnych z Trumpem. W pozwie, który złożyła we wtorek w sądzie w Los Angeles, stwierdzono, że umowa jest "nieważna i bez konsekwencji". Powód? Trump nie podpisał jej osobiście.

W umowie Donald Trump występuje jako David Dennison, a Stephanie Clifford jako Peggy Peterson. Michael Avenatti, pełnomocnik aktorki przekonuje jednak, że Dennison to Donald Trump. Podkreśla też, że na obu dokumentach są puste miejsca, gdzie miał się podpisać Trump. Nigdy jednak nie złożył swojego podpisu.

Clifford relacjonuje w pozwie, że nawiązała "intymny związek" z Trumpem w 2006 roku. Jak twierdzi był on kontynuowany w 2007 roku. Kontakty miały obejmować spotkania w Lake Tahoe w stanie Nevada oraz w Beverly Hills w Kalifornii. Zaprzecza jednak, by łączył ich romans.

Zobacz także: Białoruska modelka pogrąży prezydenta Trumpa?

Afera wybuchła w styczniu tego roku, gdy "Wall Street Journal" poinformował, że aktorka Clifford miała przed wyborami otrzymać pieniądze za milczenie o intymnych relacjach z Trumpem. Do zbliżenia miało dojść w 2006 roku, tuż po tym, jak żona Trumpa Melania urodziła mu syna Barrona.

W lutym Michael Cohen, wieloletni osobisty prawnik miliardera przyznał, że rzeczywiście wypłacił aktorce 130 tysięcy dolarów. Zasugerował jednak, że zrobił to z własnej inicjatywy. "W prywatnej transakcji w 2016 roku, użyłem swoich własnych funduszy, by umożliwić płatność 130 tys. dolarów dla pani Stephanie Clifford. Organizacja Trumpa, ani kampania Trumpa nie była stroną transakcji i nie zwróciła mi kosztów zapłaty, pośrednio lub bezpośrednio" - napisał w oświadczeniu Cohen.

Źródło: nbcnews.com, wyborcza.pl

d3n4jxt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3n4jxt
Więcej tematów