Aktor z Harrego Pottera stanął w obronie brata i zginął
W Londynie doszło do kolejnego zabójstwa nastolatka. Tym razem zginął chłopak, który rozpoczynał karierę aktorską. 18-letni Robert Knox zagrał w najnowszym, jeszcze nieukończonym filmie o Harrym Potterze. Knox stanął w obronie 16-letniego brata - chciał go obronić przed mężczyzną uzbrojonym w dwa noże. Napastnik dźgnął go nożem. Chłopak umarł w ramionach swojej matki.
18-latek bawił się z kolegami w kawiarni, kiedy pojawił się tam mężczyzna uzbrojony w dwa noże i grożący gościom. Gdy napastnik zaatakował jego 16-letniego brata, Robert próbował go rozbroić.
Agresywny mężczyzna pchnął go cztery razy nożem, a potem - zanim został obezwładniony i aresztowany - zranił jeszcze trzy osoby. Robert Knox zmarł na chodniku w ramionach swojej matki.
Dwa tygodnie temu w pobliskiej dzielnicy w niemal identyczny sposób zamordowany został inny uczeń. Chłopak feralnego dnia obchodził swoje 16 urodziny.
Od początku roku w Wielkiej Brytanii ofiarą morderstw padło 28 nastolatków, z tego połowa w Londynie. Młodzi ludzie, i to nie tylko członkowie gangów, nagminnie noszą przy sobie noże, a nawet broń palną. W związku z tym policja otrzymała nowe, szerokie uprawnienia do rewidowania nastolatków. Statystyki sądowe wskazują jednak, że większość skazanych za posiadanie broni otrzymuje tylko upomnienie lub bardzo łagodny wyrok.