Akcja ratunkowa na Wiśle. Służby ruszyły z pomocą
Akcja ratunkowa na Wiśle w rejonie Chełmna. Problemy zgłosili żeglujący prywatnym jachtem turyści. Jak informują służby, blisko dwie godziny trwało poszukiwanie łodzi.
Zakończyła się akcja na Wiśle w pobliżu Chełmna (woj. kujawsko-pomorskie). Działania służb rozpoczęły się około godziny 17.
Chełmno. Akcja ratunkowa na Wiśle
Wtedy to wpłynęło pierwsze zgłoszenie do stanowiska kierowania służb w Chełmnie. Informacja dotyczyła prywatnego jachtu, który miał mieć problemy na Wiśle.
Na miejsce udały się trzy zastępy straży pożarnej: Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza z Chełmna, OSP Kokocko i OSP Bieńkówka, a także policja.
Nowe obostrzenia, kolejne branże zostaną otwarte szybciej? Zdecydowany głos z rządu
Chełmno. Akcja na Wiśle. Strażacy w akcji
Okazało się, że prywatny jacht, którym po Wiśle z Bydgoszczy podróżowały dwie osoby, utknął na mieliźnie w pobliżu Chełmna.
Jak informują dziennikarze "GW", początkowo służby miały problem ze zlokalizowaniem jachtu. Istniało nawet podejrzenie, że w wyniku silnego wiatru łódź mogła przewrócić się i zatonąć.
Na szczęście po blisko dwóch godzinach udało się zlokalizować jacht w okolicach Kokocka. Dzięki pomocy strażaków łódź udało się wypchnąć na głębszą wodę, dzięki czemu turyści mogli płynąć dalej.
Jak informuje Komenda Miejska Policji w Chełmnie, w zdarzeniu nie ucierpiała żadna osoba.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"