"Bardzo agresywne sygnały". Polska ma się czego obawiać?
- Donald Trump bardzo nie lubi Unii Europejskiej. Nie lubi wydatków na obronność w ramach UE, a nie w ramach NATO. Tego rodzaju akcenty (...) są obecne w jego retoryce i będą zapewne też w działaniach - mówił w programie specjalnym Wirtualnej Polski Zbigniew Pisarski z Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego, odnosząc się w ten sposób do kwestii bezpieczeństwa międzynarodowego. Podkreślił, że sojusz obronny to jest zaufanie, a "w momencie, w którym Trump wchodząc do Białego Domu, wysyła bardzo agresywne sygnały wobec sojuszników, nawet bardziej agresywne wobec sojuszników niż wobec wrogów, to już jest bardzo niepokojące". Podobną ocenę miał amerykanista, historyk dr Piotr Tarczyński. - Donald Trump zaczyna od grożenia sojusznikom. Dlaczego Polska miałaby uważać, że ją potraktuje inaczej, niż traktuje na przykład Danię? - pytał gość WP.