Agencja Reutera ocenia sytuację Polski na arenie międzynarodowej: "Unia Europejska nie chce konfliktu z Warszawą ws. Trybunału Konstytucyjnego"
• Agencja Reutera pisze o wizytach przedstawicieli UE w Polsce ws. TK
• W kontekście tych wizyt, Reuters zapytał unijnych dyplomatów o ocenę sytuacji w Polsce
• To nie jest czas, by iść na wojnę z Polską - powiedział agencji jeden z nich
• Agencja: "Także USA nie pójdą na konfrontację z Warszawą"
04.04.2016 | aktual.: 05.04.2016 16:40
Według agencji Reutera Europa jest za bardzo zajęta przeciwdziałaniem kryzysowi migracyjnemu i zaplanowanemu na czerwiec referendum na temat członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. - To nie jest czas, by iść na wojnę z Polską - powiedział Reutersowi unijny dyplomata zastrzegający zachowanie anonimowości. - Zakładam, że każdy będzie się spieszył powoli - dodał.
Dwóch innych dyplomatów powiedziało agencji, że także rządy w Londynie i Berlinie chcą, by Komisja Europejska, która w styczniu wszczęła wobec Polski procedurę ochrony praworządności, wykazała się powściągliwością. "Eurosceptyczny rząd PiS wykazał niewiele woli do kompromisu w sprawie TK, twierdząc, że dysponuje szerokim mandatem do reformowania kluczowych instytucji, aby oczyścić je z wpływów postkomunistycznych" - pisze Reuters.
Komisja Europejska w środę na posiedzeniu kolegium komisarzy w Brukseli ma wrócić do dyskusji na temat Polski i zadecydować o ewentualnych dalszych krokach. W ramach przygotowań we wtorek Warszawę odwiedzi pierwszy wiceszef KE Frans Timmermans.
Unijna procedura, którą KE uruchomiła po raz pierwszy, może zakończyć się nałożeniem przez partnerów UE sankcji na Polskę przewidzianych w art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej, w tym odebraniem głosu w Radzie UE. Najpierw jednak konieczne jest uzyskanie jednomyślnej zgody wszystkich państw, że zachodzi "poważne i stałe naruszenie" unijnych wartości (art.7 ust. 2). Dopiero potem, większością kwalifikowaną, można państwu odebrać jakieś prawa wynikające z członkostwa UE (art.7 ust.3).
Reuters przypomina, że mimo krytyki z wielu stron, jaką wywołały działania rządu Viktora Orbana na Węgrzech, UE "była w dużej mierze bezsilna" i niezdolna do reakcji w obronie niezależności sądownictwa i mediów, gdy objął on władzę w 2010 roku. "Węgry zasygnalizowały, że zablokują wszelkie próby wymierzenia sankcji wobec Polski" - przypomina agencja.
Reuters pisze także, że Stany Zjednoczone przysłały do Polski wysokich rangą przedstawicieli życia politycznego na rozmowy o zmianach w TK, co obrazuje skalę międzynarodowego zaniepokojenia sytuacją w Polsce. "Ale dyplomaci twierdzą, że nie jest prawdopodobne, by Stany Zjednoczone, tradycyjnie kluczowy sojusznik Polski, poszły na otwartą konfrontację z Polską w czasie, gdy mamy do czynienia z agresywną polityką Rosji wobec Europy Wschodniej" - podkreśla Reuters.
Dzień przed wizytą Timmermansa w poniedziałek do Warszawy przyjechał sekretarz generalny Rady Europy Thorbjoern Jagland.
Komisja Wenecka, która jest organem doradczym Rady Europy, w swojej opinii skonkludowała, że osłabianie efektywności Trybunału Konstytucyjnego "podważa demokrację, prawa człowieka i rządy prawa" w Polsce.
Reuters zauważa, że poparcie dla PiS w sondażach opinii pozostaje stabilne. "Eksperci są zdania, że połączenie ekonomicznego rozdawnictwa i nacjonalistycznej retoryki umacnia popularność rządu. To uwypukla pogłębiającą się polaryzację między mieszkającą w miastach liberalną klasą średnią a osobami biedniejszymi i starszymi oraz mieszkańcami mniejszych miejscowości, którzy z zadowoleniem powitali obietnicę rządu wprowadzenia większej równości gospodarczej i narodowej dumy" - pisze agencja.