Trwa ładowanie...
d31fbbd
19-08-2003 16:25

Agenci tajnych służb zapełniają korytarze władzy w Rosji

Jest ich coraz więcej - w administracji prezydenckiej, w ministerstwach i w rosyjskich regionach. Od czasu objęcia urzędu na Kremlu przez Władimira Putina trwa inwazja wojskowych, a przede wszystkim byłych agentów tajnych służb, na różnych szczeblach władzy w Rosji - pisze agencja AFP.

d31fbbd
d31fbbd

Jest to oczywista konsekwencja faktu, że sam gospodarz Kremla wyszedł z szeregów KGB i niektórych ze swych najbliższych współpracowników wybrał spośród byłych towarzyszy.

"W ostatnich trzech latach masowo pojawili się ludzie z epoletami. Zjawisko dotyczy wszystkich szczebli władzy. Dokonuje się głęboka zmiana klasy rządzącej i jej priorytetów" - zauważa socjolog Olga Krisztanowskaja, współautorka raportu rosyjskiej Akademii Nauk na temat "elit putinowskich".

Pozbawiony zaplecza politycznego Putin otoczył się ludźmi, których zna najlepiej i z którymi było mu po drodze tworzyć "piramidę władzy". "Przyprowadził ze sobą pięciu ludzi, ci przyprowadzili 25 następnych, z których każdy z kolei przyprowadził swoich. To efekt kuli śniegowej. Prezydent nie kontroluje już tego procesu" - mówi Krisztanowskaja.

Za czasów prezydenta Borysa Jelcyna agenci tajnych służb i wojskowi zajmowali 11% stanowisk w administracji publicznej. Dzisiaj mają już 25% - wynika z analizy Akademii Nauk.

d31fbbd

Jest ich coraz więcej wśród funkcjonariuszy wysokiego szczebla (łącznie 58%), ale także w elitach regionalnych, wśród inspektorów federalnych (30%) i w ministerstwach.

Zaczyna się to już odbijać na atmosferze w Rosji - twierdzą ludzie, którzy, jak biznesmen Michaił Chodorkowski, obawiają się, że Rosja z każdym dniem może coraz bardziej ewoluować w kierunku modelu "latynoamerykańskiego" lat 80.

Chodorkowski, jeden z najpotężniejszych ludzi biznesu w Rosji, który przed grudniowymi wyborami parlamentami zdecydował się wesprzeć finansowo raczej partie liberalne niż prokremlowski ruch centrowy, znajduje się od lipca w oku cyklonu, czego przejawem są działania podjęte przeciwko jego koncernowi naftowemu Jukos.

Według prasy rosyjskiej, inicjatorami ataków byli dwaj bliscy współpracownicy Putina - były agent KGB, obecnie zastępca szefa administracji prezydenckiej Wiktor Iwanow oraz szef gabinetu prezydenta Igor Sieczin, podejrzany o współpracowanie w przeszłości z wywiadem zewnętrznym.

d31fbbd

Władimir Putin sam ujął to najlepiej: czekista nigdy nie będzie byłym czekistą.

W rzeczy samej, ludzie wywodzący się z tajnych służb "mają swoją ideologię, swoją logikę, swoje widzenie świata" - podkreśla Aleksander Gojc z tygodnika "Jeżeniedielnyj Żurnał". Nowo awansowani "są wszyscy z tego samego pokolenia, mają od 40 do 50 lat i w tym samym momencie wstąpili do KGB" - mówi Gojc, zwracając uwagę na charakterystyczny dla nich duch kastowości.

"Agenci służb wywiadowczych i wojskowych, których można spotkać zwłaszcza w stworzonych przez Putina administracyjnych superokręgach, zostali wychowani w systemie hierarchicznym, którego się trzymają i okazują mu posłuch" - dodaje Olga Krisztanowskaja.

d31fbbd

Stopniowe zamknięcie w ostatnich latach wszystkich prywatnych sieci telewizyjnych, obecne naciski na świat biznesu, nie mówiąc o wojnie w Czeczenii, to bezpośrednie konsekwencje owego sposobu widzenia świata, wspólnego dla coraz większej liczby osób na szczeblach władzy.

Nic nie jest jeszcze przesądzone. Zdaniem niektórych, po grudniowych wyborach i powstaniu w Dumie odpowiedniej większości atmosfera znowu zelżeje. Inni są jednak zdania, że ześlizgiwanie się Rosji w stronę "neo-autorytaryzmu" może nabrać tempa z chwilą konsolidacji obecnego systemu władzy.

Zdaniem Aleksandra Gojca, Putin "zdaje sobie sprawę, że te postaci nie zawsze odpowiadają potrzebom (zwłaszcza ekonomicznym) chwili", są jednak "częścią tej samej rodziny, dlatego chce ich zachować".

d31fbbd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d31fbbd
Więcej tematów