Trwa ładowanie...
d3hju8q
05-04-2008 00:35

Agenci ABW podsłuchiwali Krzysztofa Brochwicza?

ABW zawiadomiła prokuraturę, że za poprzedniego kierownictwa podsłuchiwano polityka PO - ustaliła "Rzeczpospolita".

d3hju8q
d3hju8q

Skontrolowanie działalności agencji za czasów rządów PiS zlecił jej nowy szef Krzysztof Bondaryk.

Na razie do prokuratury dotarło jedno podejrzenie o popełnieniu przestępstwa za czasów poprzedniego kierownictwa ABW - mówi "Rz" rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Katarzyna Szeska.

Podkreśla, że nie wie, czego dotyczy owo zawiadomienie, gdyż jest ono objęte klauzulą tajne. Wiadomo tylko, że nie dotyczy paragrafów, które wskazywała ABW w komunikacie prasowym po zakończeniu audytu - niedopełnienia obowiązków, przekroczenia uprawnień oraz ujawnienia tajemnicy państwowej.

Tymczasem, jak ustaliła "Rz" ze źródeł zbliżonych do agencji, do tej pory skierowano pięć zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstw (część z nich do prokuratury mogła jeszcze nie dotrzeć).

d3hju8q

Najpoważniejsze z nich dotyczy założenia podsłuchu jednemu z działaczy Platformy, który obecnie nie jest parlamentarzystą. Najprawdopodobniej chodzi o Wojciecha Brochwicza. Podsłuch założono mu z powodu podejrzenia, że popełnił przestępstwo przeciwko wyborom, doprowadzając do wycofania się w 2005 roku z walki o prezydenturę Włodzimierza Cimoszewicza. To właśnie Brochwicz skontaktował Annę Jarucką z szefem sejmowej komisji śledczej Konstantym Miodowiczem. Jarucka bezpodstawnie oskarżała Cimoszewicza o sfałszowanie oświadczenia majątkowego. (PAP)

d3hju8q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3hju8q
Więcej tematów