Agata Grzybowska zatrzymana. Policja mówi o kulisach sprawy. Nagranie
W trakcie poniedziałkowego protestu policja zatrzymała fotoreporterkę Agatę Grzybowską. Według policji zaatakowała funkcjonariusza. Dziennikarka odpiera zarzuty. Rzecznik warszawskiej policji mówi o kulisach zdarzenia. Opublikowano nagranie.
W poniedziałek wieczorem przed Ministerstwem Edukacji Narodowej trwał protest Strajku Kobiet. Policja zatrzymała tam dziennikarkę Agatę Grzybowską. To wywołało powszechne oburzenie.
"Już jestem w domu. Dziś została przekroczona kolejna granica" - napisała w nocy Agata Grzybowska na swoim profilu na Facebooku. Przekonuje, że podczas wykonywania swojej pracy, "fotografując protest przed Ministerstwem Edukacji Narodowej, została zaatakowana przez policjanta". Miała bowiem błysnąć mu w twarz lampą aparatu fotograficznego robiąc zdjęcie. Wersja policji jest inna. Kobieta miała kopnąć funkcjonariusza, a policja nie wiedziała na początku, że to dziennikarka.
Sprawę komentuje rzecznik stołecznej policji Sylwester Marczak. W rozmowie z portalem wpolityce.pl przyznał, że fotoreporterka "Gazety Wyborczej” usłyszała zarzut naruszenia nietykalności cielesnej policjanta.
- Nie mamy żadnych wątpliwości, że doszło do naruszenia nietykalności funkcjonariusza w związku z tzw. chuliganką. Taki zarzut postawiliśmy - powiedział. Dodał, że "fotoreporterka błyskała fleszem prosto w oczy policjanta, z bardzo bliskiej odległości". "To działanie czysto złośliwe, prowokujące. Każdy, kto zajmuje się fotografią, nawet amatorsko, wie, że z takiej odległości nie robi się zdjęcia z użyciem lampy błyskowej" - ocenił. Dodał też, że bez komentarza pozostawia "fakt kopnięcia policjanta przez tę panią". Według niego "komentarz do kopniaka powinien dać sąd w postaci wyroku".
W sieci pojawiły się nagrania, pokazujące moment prowadzenia dziennikarki do furgonetki policji. Pojawiło się też wideo, na którym widać sytuację wcześniejszą. Wideo udostępniła między innymi warszawska policja. W komentarzu czytamy: "Osobę zatrzymano nie w związku z wykonywaniem zawodu dziennikarza, ale za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta. Wystarczy dokładnie obejrzeć nagranie".